Tylko 1,7 proc. prac dyplomowych z ubiegłego roku okazało się plagiatem – wynika z danych Jednolitego Systemu Antyplagiatowego (JSA). Od 2019 r. badane tym narzędziem są wszystkie prace naukowe. Choć jego wykorzystanie na polskich uczelniach praktycznie wyeliminowało nielegalne kopiowanie cudzych prac, w tym roku czeka już kolejne wyzwanie – rosnąca popularność narzędzi opartych na generatywnej sztucznej inteligencji.

Jak przyznaje dr Marek Kozłowski z Ośrodka Przetwarzania Informacji, JSA nie będzie w stanie sprawdzić, czy prace dyplomowe były przygotowane z pomocą maszyn. – Istnieją technologie, które pozwalają wykryć, czy dany tekst powstał przy pomocy ChatGPT, ale nie są one jeszcze zbyt skuteczne. Moglibyśmy dodać odpowiednią funkcję do systemu JSA, jednak wymaga to czasu i dodatkowych nakładów finansowych – wyjaśnia. Instytucja jest finansowana ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki. To ono musiałoby podjąć taką decyzję.

Cały artykuł przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.