"Na rynku jest wielka potrzeba produktów alternatywnych dla zwykłego foie gras, którego produkcja wzbudza spore kontrowersje" - tłumaczył jeden z założycieli, Nicolas Morin-Forest.

Sposób, w jaki hodowane są kaczki i gęsi, a w szczególności tucz przymusowy (karmienie zwierząt na siłę) w celu pozyskania foie gras spowodował, że w niektórych miejscach na świecie zakazuje się sprzedaży i importu tego produktu. Zakaz obowiązuje już w Kalifornii, a stan Nowy Jork wprowadzi go od początku nowego roku. W Polsce zakaz tuczu przymusowego kaczek i gęsi obowiązuje już od 1999 roku.

"Z przewidywaną światową populacją 9,5 mld ludzi w 2050 roku, trzeba będzie produkować dużo więcej mięsa, a tradycyjny model jego produkcji, który pochłania dużo surowców, nie wystarczy. (By wyżywić taką populację - PAP) trzeba będzie wynaleźć bardziej wydajne metody" - wyjaśniał Morin-Forest

Produkcja foie gras w laboratorium zaczyna się od pobrania komórek z zapłodnionego kaczego jaja. Następnie umieszcza się je w aluminiowej kadzi - tzw. kultywatorze, gdzie komórki trzyma się w odżywczym płynie w temperaturze 37 st. Celsjusza. Dochodzi tam do podziału i rozmnożenia się komórek. Dwa do trzech tygodni później, produkt jest gotowy; na koniec do wyhodowanego foie gras, dla wzmocnienia smaku, dodaje się tłuszcz roślinny.

Reklama

W Unii Europejskiej, nim dopuści się do sprzedaży mięso komórkowe (produkowane w laboratorium), produkt będzie musiał uzyskać zezwolenie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności. Pierwszym państwem na świecie, gdzie dopuszczono sprzedaż takie produktu jest Singapur, gdzie zielone światło dano nuggetsom ze sztucznie hodowanego mięsa kurczaka.