„Cztery na pięć drzew iglastych to drzewa albo martwe, albo poważnie uszkodzone” – potwierdza Joerg Borchardt, dyrektor Biura Opieki Leśnej w Harzu.

Jeszcze gorsza sytuacja panuje w Parku Narodowym Harz, utworzonym w 2006 roku na terenie krajów związkowych Saksonia-Anhalt i Dolna Saksonia, gdzie występują mniej wytrzymałe na trudne warunki drzewa liściaste. „Po tym, jak drzewa padły ofiarą suszy i korników, zostały one następnie zdziesiątkowane przez pożary i burze” – podkreśla „Bild”.

Jak poinformował rzecznik Parku Narodowego Harzu Martin Baumgartner, tylko w latach 2017-21 utracono 11 609 hektarów lasów. Jest to obszar 116 kilometrów kwadratowych, co stanowi blisko połowę całego obszaru chronionego.

Sytuacja jest dramatyczna także poza granicami parku. „Podczas gdy park narodowy w dużej mierze opiera się na samoodnawianiu się przyrody, na innych obszarach podejmowane są próby ponownego zalesiania gatunkami drzew liściastych. Na razie jednak nie wiadomo, z jakim efektem” – dodaje „Bild”.

Reklama

Na początku miesiąca, podczas spotkania zespołu kryzysowego, administrator dystryktu Harzu Thomas Balcerowski potwierdził, że liczba opustoszałych obszarów leśnych wzrosła do 20 430 hektarów. W ocenie ekspertów „brakuje ponad 100 milionów drzew” – podsumowuje „Bild”. (PAP)