Dane firmy GfK ujawnił w poście na LinkedIn Rami Khalife, Senior PR & Marketing Specialist motoroli. Wynika z nich, że liderem sprzedaży jest Samsung, który ma prawie 40 proc. rynku. Za nim, z około 50 proc. stratą są Xiaomi i Apple. Na czwartym miejscu jest motorola, która ma 13,1 proc. udział w sprzedaży smartfonów w Polsce.

ikona lupy />
ShutterStock

Te dane mniej więcej pokrywają się z danymi firmy StatCounter za pierwszy kwartał tego roku dotyczącymi dostaw na nasz rynek. Prowadzi w nich Samsung z niemal 30 proc. udziałem, drugie jest Xiaomi a trzeci Apple. W nich również na 4 miejscu jest motorola.

Reklama

Spadek udziału Huaweia

W ostatnich latach polski rynek przeszedł prawdziwe „przemeblowanie”za sprawą słabnącej pozycji Huawei. Firma ta została w 2018 r. w Polsce liderem, minimalnie wysuwając się przed Samsunga (31 proc.). Wtedy, wg. danych IDC, Chińczycy wskoczyli na pierwsze miejsce z 32 proc. udziałem w rynku. Awans był spektakularny, rok wcześniej firma miała 18 proc. Mocną pozycję miało wtedy LG, a Xiaomi nie było nawet uwzględnione w statystykach.

Jednak od 2019 r., czyli od momentu nałożenia sankcji na Huawei przez amerykańską administrację, sprzedaż smartfonów tego producenta zaczęła spadać i w tym momencie nie ma go już w czołówce.

Czarne chmury nad BBK

Biznesowe zawirowania sprawiają, że zmienia się też pozycja innych chińskich producentów, główne należących do koncernu BBK. Mowa o OPPO, realme, Vivo i OnePlus. Wszyscy oni muszą zmagać się z Nokią, która ma prawa do patentów wykorzystywanych przy łączności 4G, 5G czy technologii WiFi. Każe sobie płacić za ich wykorzystywanie, a firmy należące do BBK nie zamierzają tego robić. Efekt? Wytoczone przeciwko nim procesy toczą się na całym świecie, w Europie, np. w Niemczech, zapadły już nawet wyroki, które zablokowały sprzedaż smartfonów OPPO. Podobne rozstrzygnięcia mogą zapaść w innych europejskich krajach, a więcej szczegółów znajdziecie w tym tekście.

ikona lupy />
OPPO X / dziennik.pl

Firmy wycofują się z tych państw, w których ich pozycja jest słaba. Tak było z Vivo, które zakończyło na początku tego miesiąca działalność w Polsce. Producenci nie zamierzają jednak rezygnować z krajów, w których wypracowały sobie mocniejszą pozycję, więc np. realme zrezygnowało z działalności w Niemczech, ale w Polsce wciąż chce być w smartfonowej czołówce i wprowadza nowe modele. Podobnie jest z OnePlus.

motorola zyskuje

Wygląda na to, że firmą, która oprócz Samsunga najbardziej korzysta na tym zamieszaniu, jest właśnie motorola. Co prawda, należy ona do chińskiego Lenovo, ale model prowadzenia biznesu jest tu odmienny od innych przedsiębiorstw z tego kraju. Więcej znajdziecie w tym tekście.

Przez kilka ostatnich lat producent ten zdobywał smartfonami z niższych segmentów zaufanie klientów w Polsce. Ich zaletami było proste oprogramowanie i dobre w zestawieniu z ceną działanie. Widząc powstałą po Huawei lukę, firma postanowiła sięgnąć po więcej, wprowadzając smartfony z wyższej półki. A ostatnio bardzo mocno zainwestowała w modne teraz składane urządzenia, czyli linię razr.

Konkurencja na horyzoncie

Plany w Polsce może pokrzyżować motoroli Honor. Kiedyś była to submarka należąca do Huawei. Pierwsza padła ofiarą kryzysu związanego z dostępem do usług Google'a, właściciel po cichu wycofał ją z naszego kraju. Potem Huawei zdecydował się sprzedać firmę, a po zmianach nie obejmują jej już amerykańskie sankcje. W smartfonach mamy usługi Google'a i obsługę 5G. Honor w zeszłym tygodniu rozpoczął znów oficjalną działalność nad Wisłą, zapowiadając wprowadzenie nowych smartfonów i mocniejsze działania marketingowe. Jego urządzenia trafią również do operatorów, czyli do jednych z najpopularniejszych u nas kanałów dystrybucji.

ikona lupy />
Tony Ran, President HONOR Europe / dziennik.pl

Motorola nie może więc spocząć na laurach i zapowiada się ciekawa walka o portfele polskich klientów. Zwłaszcza, że kolejną firmą, która chce się u nas przypomnieć, jest ZTE. Coraz lepszą ofertę ma tani Infinix, a swoje urządzenia będzie sprzedawać również Tecno.

źródło