Przed tygodniem pisałem, że sztuczna inteligencja (AI) to wielki żarłok konsumujący coraz większe ilości energii. Oraz zostawiający po sobie rosnący – skokowo – ślad węglowy. Dziś będzie coś na drugą nóżkę. W najnowszym (maj 2023 r.) sondażu Centre for Macroeconomics zapytano europejskich ekonomistów, co sądzą o rozwoju sztucznej inteligencji. Dodajmy, że badanie CfM to zazwyczaj wiarygodne i cenne źródło wiedzy na temat przekonań ekspertów ds. gospodarki.

A więc ekonomistom zadano dwa pytania. Pierwsze dotyczyło wpływu najnowszej fali rozwoju sztucznej inteligencji na globalny wzrost gospodarczy. Zdecydowana większość naukowców (64 proc.) orzekła, że AI w perspektywie kolejnej dekady przyniesie wzrost rzędu dodatkowych 4–6 proc. światowego PKB. Pozostałe 36 proc. było zdania, że w związku z rozwojem sztucznej inteligencji nie będzie żadnego turbodoładowania światowej gospodarki.

CAŁY TEKST W WEEKENDOWYM WYDANIU MAGAZYNU DGP