Tecno jest własnością chińskiego Transsion Holdings. Należą do niego jeszcze Itel oraz marka, która od jakiegoś czasu stara się zaistnieć w Polsce – Infinix. Historia jest bardzo ciekawa, bo w przeciwieństwie do innych firm z tego kraju, Transsion Holdings wziął sobie za główny cel nie ojczyznę czy Stary Kontynent, ale Afrykę.

Długa droga na szczyt

Tamtejszy rynek rządzi się swoimi prawami. Głównym kryterium wyboru jest cena, najlepiej jak najniższa. I właśnie ona definiuje te dwie marki i filozofię ich właściciela.

Reklama

Transsion powstał w 2006 roku, swoją centralę ma w Shenzen. Firma dość szybko zorientowała się, że zamiast boksować się w ojczyźnie z gigantami pokroju BBK czy Huawei, lepiej rozwinąć się gdzie indziej. Przez lata konsekwentnie budowała pozycję w Afryce. Łatwo nie było, bo sukces gwarantuje tam jak najniższa cena, więc gdy inne firmy pracowały nad zaawansowaną optyką i walczyły o tytuł najlepszego smartfona na świecie, Tecno i Infinix zastanawiały się, jak zaoferować jak najwięcej za jak najmniej.

ikona lupy />
Smartfon Tecno / Materiały prasowe

Jak im poszło? Transsion Holdings w czwartym kwartale 2021 r. znalazł się na szczycie afrykańskiego rynku smartfonów, z łącznym udziałem na poziomie 47,9 proc. Samsung miał 19,6 proc., Xiaomi 7,1 proc. Firma zdominowała też rynek „feature phonów” czyli urządzeń z przyciskami, ale oczywiście z obsługą Internetu. Ma aż 78 proc. rynku. Nokia ma 8.6 proc., Alcatel – 2 proc.

Zrozumieć lokalne potrzeby

Obie firmy wygrały, bo działały z głową. Podczas gdy światowi giganci tworzą urządzenia, które można bez przeszkód sprzedawać na każdym rynku, Transsion zrobił wprost przeciwnie. Postawił na ich dostosowanie do potrzeb lokalnego klienta. Przykłady? Zasięg w Afryce bywa różny, a by to jakoś obejść, użytkownicy mają zazwyczaj więcej niż jedną kartę SIM. Wobec tego marki należące do Transsion zaczęły sprzedawać telefony z dwoma slotami SIM już w 2008 r. I mają urządzenia, w których można używać nawet czterech kart.

ikona lupy />
Smartfon Tecno / Materiały prasowe

Tecno opracowało też specjalny algorytm, dzięki któremu na zdjęciach lepiej wygląda ciemny kolor skóry. Firma przeanalizowała kilka milionów zdjęć Afrykańczyków oraz pracowała nad ustawieniami ekspozycji i temperatury barwowej. Finalnie wypuściła urządzenia ze specjalnym oprogramowaniem aparatu.

Z kolei w Etiopii Tecno stało się pierwszą marką, która zaoferowała klawiaturę w języku amharskim, ojczystym alfabecie tego kraju. W urządzeniach Transsion znajdziemy również klawiatury suahili i hausa.

Od kilku lat obie firmy wychodzą poza Afrykę. Od 2019 r. działają m.in. w Pakistanie, Bangladeszu i Indiach. A teraz starają się zaistnieć też w Europie.

Jakie smartfony Tecno wprowadzi do Polski?

Co ciekawego zobaczymy w Polsce? Firma zapowiedziała, że w najbliższych miesiącach chce wprowadzić całą gamę smartfonów obejmującą linie: Phantom (urządzenia składne),Camon (skupione na fotografii), Spark (średnia półka), Pova (gamingowe) i Pop (budżetowe).

Na razie trafią do nas modele Spark 10 Pro (999 zł), Spark 10 (749 zł), Spark GO (449 zł) i POP 7 (399zł).

Co ciekawe, wejście do Polski taniego Tecno zbiegło się w czasie z wycofaniem się z naszego kraju drogiego Vivo. Producent był ostatnią marką ze stajni BBK (OPPO, OnePlus, realme), która pojawiła się nad Wisłą i pierwszą, która się wycofała. A mówimy tu o graczu bardzo mocnym, w pierwszym kwartale tego roku Vivo w Chinach zajmowało trzecią pozycję z udziałem w rynku na poziomie 17,7 proc. Firma jest tam brandem Premium, ale takie pozycjonowanie nieznanej u nas marki najwyraźniej nie przyniosło jej sukcesu. W tle są również kłopoty patentowe z Nokią, która dość skutecznie wstrzymuje sprzedaż chińskich marek w różnych krajach Europy.

ikona lupy />
Smartfon Vivo / Forsal.pl