Wiceminister zdrowia w poniedziałek w RMF FM pytany był m.in. o zachorowania na grypę i obłożenie łóżek na oddziałach pediatrycznych w szpitalach oraz czy szczyt zachorowania na grypę jest jeszcze przed nami, czy już za nami.

Ponad połowa infekcji grypowych to są osoby poniżej 14. roku życia

"Jeżeli popatrzymy na zajętość łóżek w szpitalach (...) wydaje się, że sytuacja się stabilizuje (...). Niestety na wysokim poziomie. (...) Ponad połowa infekcji grypowych to są osoby poniżej 14. roku życia. (...) Jest w tej chwili zajętych prawie 9,5 tys. łóżek pediatrycznych" – poinformował wiceminister. "Wdrożyliśmy plan, aby zwiększyć bazę łóżkową dla najmłodszych. W tej chwili jest to już ponad 15 tys. łóżek pediatrycznych w naszym kraju" – podał.

Reklama

Kraska zaznaczył, że jeśli chodzi o obłożenie łóżek pediatrycznych, sytuacja jest różna, w różnych województwach.

"Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. podkarpackim, lubelskim i świętokrzyskim. To jest prawie 90 proc. zajętych łóżek pediatrycznych, właśnie przez młodych ludzi, którzy chorują głównie na grypę i zakażenie wirusem RSV" – przekazał.

Odniósł się też do pytań, co ma zrobić rodzic, gdy zachoruje dziecko, a nie można dodzwonić się do przychodni, by zapisać je na badanie.

"Jesteśmy w bardzo trudnym okresie. Zachorowań jest bardzo dużo, a to nie jest tak, że zwiększymy liczbę lekarzy, szczególnie lekarzy pediatrów z dnia na dzień. (...) Jeżeli jest stan, który bardzo nas niepokoi, to jest (...) nocna, świąteczna pomoc lekarska, jest szpitalny oddział ratunkowy, jest izba przyjęć, gdzie dyżurują lekarze pediatrzy" – mówił Kraska.

Wskazał też na lekarzy rodzinnych. "Nie zawsze musi to być lekarz pediatra, także lekarze rodzinni potrafią doskonale badać, diagnozować i leczyć najmłodszych" – powiedział. (PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka