Jak zaznaczył prezes PZPM, trudna sytuacja przemysłu spowodowana pandemią z 2020 r., w 2021 jeszcze się pogorszyła. "Zakłócenia w łańcuchach dostaw i brak części do produkcji, zwłaszcza półprzewodników wykorzystywanych w urządzeniach elektronicznych, w ostatnich miesiącach spowodowały przestoje w produkcji nowych samochodów. Perspektywa kolejnych miesięcy nie wskazuje na poprawę sytuacji i możliwość wznowienia produkcji" - wskazał.

Według Farysia, to odbije się na kondycji przedsiębiorstw i uderzy w pracowników. "Przestój w produkcji oznacza brak pracy dla załogi, a jeśli przerwa będzie się wydłużać, przedsiębiorcy będą ograniczać zatrudnienie, dlatego potrzebne jest to wsparcie ze strony państwa, aby pracodawcy nie musieli zwalniać pracowników" - zaznaczył.

Jak wyjaśnił, nie chodzi o pieniądze. "Branża nie potrzebuje wsparcia finansowego z budżetu państwa, potrzebuje za to nowoczesnego i elastycznego prawa pracy oraz możliwości przesunięcia płatności składek na ubezpieczenia społeczne" - podał. Dodał, że są to narzędzia, które pozwolą przedsiębiorcom utrzymać płynność finansową, a tym samym miejsca pracy.

Jak podkreślił, dotyczy to całej branży, nie tylko producentów samochodowych, ale też, a może przede wszystkim firm produkujących podzespoły, które w Polsce tworzą ponad 225 tys. miejsc pracy.

Reklama

Jak zaznaczył szef PZPM, ta sprawa jest na tyle oczywista i ważna, że zjednoczyła pracodawców i związkowców, czego dowodem jest uchwała nr 101 Rady Dialogu Społecznego w sprawie uruchomienia przez Rząd RP Programu pomocy i ochrony miejsc pracy i wynagrodzeń dla przedsiębiorców i pracowników przemysłu motoryzacyjnego w Polsce, na zasadach wprowadzonych ustawą antycovidową z 31 marca 2020 roku z późniejszymi zmianami.

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego powstał w 1992 roku. Zrzesza 53 członków - producentów i przedstawicieli producentów pojazdów w Polsce.