W miarę jak producenci nadrabiają w dalszym ciągu zaległości w zamówieniach, które powstały podczas pandemii, liczba rejestracji nowych samochodów wzrosła o 14 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim do 1,04 miliona sztuk - podało we wtorek Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów.
Pojazdy elektryczne stanowiły około 15 proc. ogółu dostaw.
Chociaż obejmująca 20 krajów strefa euro prawdopodobnie uniknie recesji, popyt konsumentów na pojazdy elektryczne okazał się słaby, a największa gospodarka regionu, Niemcy, znalazła się w stagnacji.
We Francji, gdzie liczba rejestracji wzrosła w październiku o 22 proc., rządowe dotacje wzmacniają słaby popyt i wspierają przejście kraju na pojazdy elektryczne. Wzrost sprzedaży w Niemczech, największym rynku samochodowym w Europie, spadł w zeszłym miesiącu do mniej niż 5 proc. po tym, jak Berlin zakończył dotacje państwowe na zakup i leasing pojazdów elektrycznych dla firm. Sprzedaż pojazdów elektrycznych wzrosła tam o skromne 4,3 proc.
Niemcy, będące siedzibą Volkswagena, BMW, Mercedesa-Benza i jedynego europejskiego centrum produkcyjnego Tesli, stoją w obliczu rosnącej niepewności co do swoich ekologicznych inicjatyw po tym, jak orzeczenie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z zeszłego tygodnia zagroziło niektórym planom wydatków klimatycznych. Skutki dla przemysłu samochodowego pozostają niejasne, ale decyzja może mieć wpływ na przyszłe inwestycje w krajową branżę chipów i rozwój stacji ładowania, co może utrudniać przejście na pojazdy elektryczne.