Ford w zeszłym miesiącu obniżył cenę swojego elektrycznego Mustanga Mach-E średnio o 4500 USD w odpowiedzi na wcześniejsze cięcia cen wprowadzone przez Teslę, największego producenta pojazdów elektrycznych.

Tymczasem analitycy spodziewają się większych rabatów w całej branży, ponieważ na rynku pojawiają się dodatkowe modele pojazdów elektrycznych, a producentom udaje się przezwyciężać problemy z łańcuchami dostaw, które ograniczyły produkcję.

Tymczasem szwedzki producent samochodów unika wojny cenowej na rynku samochodów elektrycznych. - Volvo obserwuje duży popyt na modele w pełni zasilane akumulatorami - poinformował dyrektor finansowy Johan Ekdahl w czwartkowym wywiadzie. - Czujemy się komfortowo w naszej strategii cenowej i nie będziemy angażować się w wojny cenowe – powiedział Ekdahl.

W tym samym wywiadzie Jim Rowan, dyrektor generalny Volvo Car, kontrolowanego przez chińską firmę Zhejiang Geely Holding Group, podkreślił, że koncern rozważy dostosowanie cen tylko w przypadku normalizacji cen surowców na rynkach. „To nie jest napędzane popytem” – dodał.

Reklama