Otwarcie drogi ekspresowej S7 na Mazowszu

W piątek 19 grudnia otwarte zostaną dwa kolejne odcinki „ekspresówki” S7 na północ od Warszawy. To element większego zadania polegającego na połączeniu Płońska, gdzie urywała się dotąd droga szybkiego ruchu, z Czosnowem (aglomeracja Warszawy). Na konferencji prasowej, na kończącej się budowie, minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapewnił, że od piątku kierowcy w pełni z korzystają z trasy do miejscowości Załuski, natomiast odcinek do Płońska zostanie udostępniony do ruchu - z ograniczeniami.

- Jutro (w piątek - red.) oddajemy kierowcom do użytkowania drogę S7 pomiędzy Płońskiem a Modlinem w pełnym zakresie. Po trzy pasy w każdym kierunku. Wreszcie będzie można skorzystać z drogi bezpiecznej i dojechać punktualnie na święta i na Nowy Rok - powiedział minister Klimczak.

Nowe odcinki trasy nad morze

Pierwszy z ukończonych odcinków znajduje się między węzłami Modlin a Załuski (12 km). Składa się z szerokiej drogi z trzema pasami ruchu w każdą stronę, dwóch MOP-ów (Miejsca Obsługi Pasażerów) oraz dwóch węzłów: Załuski i Ostrzykowizna. Za jego realizację odpowiada Mostostal Warszawa, a koszt budowy to 635 mln zł.

ikona lupy />
Minister Klimczak otwiera S7 / PAP / Paweł Supernak

Zgodnie z umową wszystkie prace powinny zakończyć się do sierpnia 2025 roku, ale wykonawca nie zdążył na czas. Jak słyszymy procedowany jest aneks przedłużający termin kontraktowy, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Jeżeli aneksu nie będzie, Mostostal zapłaci karę za opóźnienia.

Drugim z otwieranych odcinków jest fragment Załuski – Płońsk Południe (12,9 km). Buduje go hiszpański wykonawca Aldesa Construcciones za 692 mln zł. Pierwotnie droga miała zostać otwarta wiosną br., ale start prac przesuwano ze względu na brak decyzji administracyjnych. Na tej podstawie Aldesa otrzymała zgodę na przedłużenie budowy do marca 2026 roku.

Mimo trwającego kontraktu GDDKiA wymogła na wykonawcy otwarcie trasy. Zostanie ona udostępniona do ruchu, co oznacza, że na poboczy trwać będą jeszcze roboty wykończeniowe. Kierowcy na tym odcinku mają do dyspozycji również po trzy pasy ruchu w każdą stronę. Wykonawca zbudował dwa węzły Poczernin i Przyborowice oraz jeden MOP. Co ciekawe, w przyszłości węzeł Płońsk Południe będzie łączył S7 z planowaną drogą S10 w kierunku Bydgoszczy. Jej budowa planowana jest w latach 30.

ikona lupy />
Nowy odcinek drogi ekspresowej S7 - Płońsk Południe - Modlin w Zakroczymiu. / PAP / Paweł Supernak

„Podpięcie” do istniejącej S7. Pół godziny krócej nad morze

Wspomniane odcinki połączą się z oddaną w pełni do użytku w październiku trasą Modlin-Czosnów. W sumie budowane jednocześnie trzy fragmenty S7 (koszt to aż 2,8 mld zł) to 35 km drogi ekspresowej, która zastąpiła starą „siódemkę”.

Prace odbywały się „pod ruchem”, a kierowcy w wielu miejscach musieli zwalniać i zatrzymywać się na tymczasowych skrzyżowaniach z sygnalizacją. Przez ostatnie miesiące na większości drogi obowiązywało ograniczenie do 80 km/h, a miejscami do 50 km/h. Biorąc pod uwagę konieczność zatrzymania i miejscowe zatory, przejazd z Warszawy do Gdańska skróci się nawet do pół godziny.

Co dalej? GDDKiA czeka na decyzję ZRID, która umożliwi rozkopanie kolejnego odcinka S7 bliżej Warszawy. W latach 2026-28 budowana będzie „ekspresówka” od Czosnowa do Kiełpina. Droga powstanie w miejscu istniejącej, jednak znikną niebezpieczne przejścia dla pieszych bez sygnalizacji i skrzyżowania, a kierowcy będą mieli do dyspozycji po jednym pasie więcej (trzy zamiast dwóch w każdą stronę).

Ostatnim krokiem będzie „wylotówka” z Warszawy, o której pisaliśmy ostatnio. Według dyrektora regionalnego oddziału GDDKiA będzie gotowa w 2032 roku. Do tego czasu wąskim gardłem staną się Łomianki. Mieszkańcy tej podwarszawskiej miejscowości zdają sobie sprawę z trudnego położenia, dlatego w piątek 19 grudnia chcą zablokować DK nr 7 w godzinach popołudniowych.