Patrząc z góry na sąsiada. Segmentacja to znak dzisiejszych czasów
Deweloperzy coraz częściej oferują najbogatszym klientom status „VIP”, bo ci chcą czuć się traktowani lepiej od sąsiadów. Inna sprawa, czy to rzeczywista różnica.
To, że na rynku mieszkaniowym decyduje pieniądz, nie wymaga dowodu. Jeśli kogoś stać, woli zazwyczaj mieszkanie większe od mniejszego i jego wybór pada na osiedle blisko centrum, a nie na obrzeżach (budowa własnego domu to co innego). Tyle że Polacy coraz częściej chcą się przy tym jeszcze wyróżnić. I dotyczy to nie tylko tych, którzy kupują na zasadzie „im droższe, tym lepsze”, czyli najbogatszych, traktujących mieszkanie jako lokatę kapitału, a nie na własne potrzeby. Ci, których stać tylko na lokale w tańszych lokalizacjach, także często czują potrzebę dowartościowania.
Reklama
– Segmentacja to znak dzisiejszych czasów. Jest już wszędzie, nawet w kolejce do samolotu. Jest linia economy, priorytetowa, premium, VIP itd. Tak samo jest z mieszkaniami: w jednym budynku każde może być inne i inaczej wyceniane. To nie jest jak na fabrycznej taśmie, że wszystko jest identyczne – zauważa Grzegorz Stiasny, wiceprezes ds. twórczości Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Jakie są te różnice? Większość jest zauważalna na pierwszy rzut oka, bez wchodzenia do środka: duży taras, dobre miejsce postojowe w garażu, okna na lepszy widok. W ten sposób można prosto ocenić, kto ma mieszkanie droższe, a kto tańsze. A – jak słyszymy od deweloperów – dla niektórych klientów przekonanie, że dostali więcej niż sąsiedzi, bywa istotniejsze niż faktyczne przewagi.
– Są klienci, którzy są gotowi dopłacić tylko w imię tego, by w windzie z dumą wciskać przycisk oznaczający wjazd na najwyższe piętro – mówi członek zarządu jednej z dużych firm deweloperskich. I dodaje, że przy w zasadzie identycznych mieszkaniach znajdujących się na piętrach środkowym i ostatnim, niemal zawsze najpierw udaje się sprzedać to ulokowane wyżej; choćby było o kilka procent droższe.
To, że im mieszkanie znajduje się wyżej, tym jest droższe, stało się generalną zasadą. Tyle że, jak wyjaśnia Grzegorz Stiasny, wynika to często także z tego, że takie lokale są obszerniejsze i mają największe tarasy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(2)
Pokaż: