– Wejściu w życie ustawy o Społecznych Agencjach Najmu od samego początku towarzyszyły obawy, czy proponowana formuła najmu sprawdzi się w polskich realiach – przyznaje Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl. I dodaje, że na papierze program wydaje się bardzo atrakcyjny. Jego założenia są bowiem następujące: prywatny właściciel wydzierżawia swoje mieszkanie utworzonej przez gminę Społecznej Agencji Najmu (SAN). Ta natomiast wynajmuje je lokatorom, którzy zarabiają zbyt dużo, żeby ubiegać się o lokal komunalny, a równocześnie zbyt mało, aby nająć mieszkanie na warunkach rynkowych.
Szkopuł w tym, że właściciel udostępniający swoje mieszkanie SAN, musiałby się zadowolić czynszem niższym od rynkowego. W zamian SAN gwarantowałby regularne wpływy z tytułu czynszu oraz obsługę techniczną i administracyjną, w tym bieżące naprawy i kontrolę stanu technicznego. Co ważne, właściciele, którzy wydzierżawią mieszkania SAN, nie zapłacą podatku dochodowego. Mogą też liczyć, że SAN wyremontuje i doposaży ich lokal. Z kolei najemcy SAN, którzy spełnią kryterium dochodowe, mogliby skorzystać z dopłaty do czynszu w ramach rządowego programu Mieszkanie na Start.
Gdzie powstały Społeczne Agencje Najmu?
Niestety, obawy częściowo się potwierdziły, bo po trzech latach efekty programu są raczej skromne. Z danych Ministerstwa Rozwoju Technologii wynika, że Społeczne Agencje Najmu powstały w zaledwie 12 gminach:
- Będzinie (województwo zachodniopomorskie),
- Bielawie (dolnośląskie),
- Dąbrowie Górniczej (śląskie),
- Goniądzu (podlaskie),
- Jasionówce (podlaskie),
- Jaświłach (podlaskie),
- Mońkach (podlaskie),
- Poznaniu (wielkopolskie),
- Świebodzinie (lubuskie),
- Tarnowie (małopolskie),
- Wrocławiu (dolnośląskie),
- Żyrardowie (mazowieckie).
Przy czym powołanie SAN-ów nie zawsze oznacza, że działają one pełną parą. Ministerstwo nie podaje, jak dużą pulą lokali dysponują poszczególne SAN-y. Na ich stronach internetowych czy w mediach społecznościowych nie zawsze można znaleźć informację na ten temat. Ogranicza się ona najczęściej do przedstawienia danej Społecznej Agencji Najmu oraz zaproszenia skierowanego do właścicieli mieszkań.
SAN we Wrocławiu
Bardzo liczą na nich m.in. we Wrocławiu, gdzie SAN prowadzi Fundacja Inicjowania Rozwoju Społecznego. Dobiegają tam końca ustalenia dotyczące umów zawieranych z właścicielami i najemcami. Plan zakłada pozyskanie do końca roku 40 lokali. Już teraz 30 mieszkaniami dysponuje natomiast SAN w Dąbrowie Górniczej. Jego zarządzanie gmina powierzyła fundacji Habitat for Humanity Poland. Natomiast w Poznaniu SAN powstał mniej więcej rok temu, a zarządza nim Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. Spółka poinformowała, że przekazała już klucze do blisko 30 mieszkań, a w planach jest kolejnych 70. Także w Tarnowie SAN działa w ramach Miejskiego Zarządu Budynków. Siedem mieszkań wydzierżawiła gmina. Obecnie trwają rozmowy z 15 właścicielami prywatnych lokali.
Na Podlasiu SAN-y w czterech gminach (Goniądzu, Jasionówce, Jaświłach i Mońkach) prowadzi Fundacja na rzecz Rozwoju Powiatu Monieckiego. W sumie ma do dyspozycji 25 mieszkań, z których osiem wydzierżawiły gminy. Z kolei w gminie Będzino, SAN powstał w ramach projektu „Szansa na lepszy start w gminie Będzino”. Stowarzyszenie „Lepsze Jutro”, które odpowiada za ten program, poinformowało, że 26 mieszkań przydzieliła najbardziej potrzebującym, w tym obywatelom Ukrainy mieszkającym na terenie gminy.W Bielawie Społeczna Agencja Najmu powstaław ramach pilotażowego projektu „Wzajemnie potrzebni” realizowanego przez Wielobranżową Spółdzielnie Socjalną Arte. Bielawski SAN dysponuje 40 mieszkaniami, z których 34 wydzierżawiła gmina. Do końca roku SAN chce pozyskać kolejnych 15 lokali od prywatnych właścicieli.
Do współpracy zachęca ich także Świebodzińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, które prowadzi SAN w Świebodzinie. Na dobry początek osiem lokali przekazała mu gmina. Także w Żyrardowie zasób Społecznej Agencji Najmu (SAN) tworzy 28 mieszkań przekazanych przez gminę. Fundacja im. Św. Michała Archanioła, której powierzyła ona zarządzanie SAN-em w ramach pilotażowego programu „Wzajemnie potrzebni”, wyremontowała i wyposażyła te lokale. Dodajmy, że dzięki dotacji z budżetu państwa w wysokości niemal 4 mln zł.
– Jak widać gminy nie palą się do zakładania SAN-ów, a prywatni właściciele do powierzania im swoich mieszkań. Pamiętajmy jednak, że wejście w życie ustawy o SAN zbiegło się w czasie z najazdem Rosji na Ukrainę. Fala uchodźców z tego kraju praktycznie ogołociła rynek z tanich mieszkań na wynajem. Na szczęście sytuacja zaczęła się już normalizować. Jest więc szansa, że właściciele mieszkań zaczną podejmować współpracę z SAN-ami – komentuje Marek Wielgo.
Jego zdaniem potrzeba jeszcze czasu, by SAN-y przekonały właścicieli mieszkań do współpracy. W niektórych miastach mają oni alternatywę – mogą pozbyć się „kłopotu” zarządzania najmem powierzając je wyspecjalizowanej firmie. Takie usługi mogą być tańsze od utraconych wpływów z tytułu dzierżawy mieszkania SAN. Dochodzi też kwestia zaufania. Najpewniej każdy właściciel, który rozważa dzierżawę, zadaje sobie pytanie: czy SAN w należyty sposób zadba o stan techniczny mojego mieszkania? W przypadku tego rodzaju spółek tworzonych przez gminy, mogą bowiem pojawić się wątpliwości.
– Niestety, gminy bardzo słabo radzą sobie z realizacją ustawowego zadania, jakim jest zaspakajanie potrzeb mieszkaniowych gospodarstw domowym o niskich dochodach – przyznaje ekspert GetHome.pl. I wskazuje na ostatnie dane GUS, z których wynika, że po mieszkania komunalne czeka w kolejce ponad 126 tys. gospodarstw domowych, które ze względu na zbyt niskie zarobki nie może sobie pozwolić na zakup mieszkania za kredyt lub na najem na zasadach rynkowych. Tymczasem w ciągu ostatnich 5 lat gminy wybudowały niespełna 6 tys. mieszkań, czyli średnio ok. 1,2 tys. na rok.