Jak przekazał Marek Wielgo w raporcie "Sytuacja na 7 największych rynkach mieszkaniowych – grudzień 2022 r.", po 11 miesiącach 2022 roku banki udzieliły 127,2 tys. kredytów mieszkaniowych, czyli o połowę mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem. "Tak małej liczby kredytów mieszkaniowych nie było od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej. Banki udzielały ich więcej nawet po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku" – stwierdził.

Ekspert wskazał, że w grudniu w 7 największych miastach deweloperzy znaleźli chętnych na łącznie ponad 1,8 tys. mieszkań, co jest wynikiem gorszym od listopadowego o 32 proc. Podkreślił, że są to dane zagregowane, bowiem np. w Gdańsku deweloperzy zawarli o 8 proc. umów mniej, podczas gdy w Katowicach, Łodzi i w Poznaniu grudniowa sprzedaż była o 50-60 proc. gorsza.

"W całym 2022 r. deweloperzy sprzedali tylko nieco ponad 32,7 tys. mieszkań, czyli o 35 proc. mniej niż w 2021 r., który był rekordowy pod względem łącznej liczby sprzedanych mieszkań" – stwierdził Wielgo. Dodał, że sprzedaż najbardziej spadła we Wrocławiu (o 43 proc.), Gdańsku (o 38 proc.) i Warszawie (o 34 proc.). Zwrócił uwagę, iż w Krakowie, Wrocławiu i Łodzi czwarty kwartał przyniósł wyraźny wzrost sprzedaży w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami, a w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Katowicach "chętnych na mieszkania było w końcówce roku mniej".

Ekspert wskazał, że pomimo zapaści na rynku kredytowym, ceny nieruchomości nie przestały rosnąć. W jego opinii, wynika to ze wzrostu kosztów budowy, ograniczenia podaży przez deweloperów celem uniknięcia zaostrzenia konkurencji cenowej oraz faktu, że podwyżki stóp procentowych zdusiły popyt ze strony kupujących swoje pierwsze mieszkanie na kredyt. Przez to – zdaniem Wielgo – deweloperzy mogli liczyć przede wszystkim na inwestorów kupujących mieszkania za gotówkę lub chcących poprawić swoje warunki mieszkaniowe, więc firmy deweloperskie wprowadzały na rynek nieruchomości o wysokim standardzie w atrakcyjnej lokalizacji, co przełożyło się na ich wyższą cenę.

Reklama

"Efektem tego rodzaju zjawisk był wzrost od 9 proc. do 17 proc. średnich nominalnych cen metra kwadratowego mieszkań w 2022 r." – napisano w raporcie.

Wielgo zwrócił uwagę, że wzrósł odsetek mieszkań z ceną ofertową powyżej 12 tys. zł za metr kwadratowy. Wskazał, że rok temu w Łodzi nie było takich lokali w ofercie deweloperskiej, a obecnie mają w niej 7-procentowy udział, a odsetek takich mieszkań we Wrocławiu wzrósł z 18 proc. do 40 proc. w tym roku. Podał również przykład Katowic, gdzie rok temu na dziesięć mieszkań trzy kosztowały więcej niż 10 tys. zł za metr kwadratowy, a obecnie – ponad połowa.

"Należy jednak podkreślić, że w 2022 r. realnie mieszkania potaniały, bo w tym okresie ich ceny rosły wolniej od inflacji. Ponadto pod koniec roku średnie ceny ofertowe ustabilizowały się, a transakcyjne spadły, bo wiele firm deweloperskich zaczęło proponować kupującym rabaty i różnego rodzaju bonusy" – stwierdzono w raporcie.

W opinii eksperta, problemem jest wygaszenie aktywności firm deweloperskich w 2022 r. "Jest ono widoczne szczególnie w Łodzi (-30 proc.), ale także Poznaniu (-19 proc.), Krakowie (-19 proc.) i Warszawie (-17 proc.). Łącznie w 7 największych miastach deweloperzy wprowadzili w 2022 r. do sprzedaży niespełna 35,5 tys. mieszkań, czyli o 14 proc. mniej niż rok wcześniej" – wskazał.

Dodał, w większości analizowanych miast wybór mieszkań jest większy niż przed rokiem, np. w Gdańsku o 32 proc., w Warszawie o 14 proc., a we Wrocławiu o 7 proc., co jest dobrą informacją dla nabywców, chociaż w Łodzi oferta mieszkań skurczyła się o 7 proc.

ra/ je/