Jak wskazuje Biuro, pomimo istotnego spowolnienia gospodarki, stopa bezrobocia - zarówno rejestrowanego, wynosząca 5 proc., jak i według BAEL - 2,6 proc., pozostaje na rekordowo niskim poziomie i również nie zmienia się istotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Decydują o tym przede wszystkim czynniki demograficzne oraz wzrost aktywności zawodowej osób w wieku emerytalnym oraz osób biernych zawodowo - ocenia BIEC.

Gospodarka hamuje, firmy nie będą zwalniać

Biuro podkreśla, że od wiosny 2022 r. spowolnienie gospodarki spowodowało zmniejszony napływ ofert pracy. Do Powiatowych Urzędów Pracy w tym roku napływało w ciągu miesiąca średnio 93 tys. ofert pracy, podczas gdy w analogicznym okresie przed rokiem było to ponad 108 tys. ofert. O podobnym, zmniejszonym zainteresowaniu pracownikami informują dane Barometru Ofert Pracy, który rejestruje ogłoszenia o pracy ukazujące się na internetowych portalach - zaznacza BIEC. Także badania koniunktury GUS sygnalizują zmniejszony popyt na pracę, wskazując na przewagę firm planujących w najbliższym czasie redukcje zatrudnienia nad odsetkiem firm zamierzających zwiększyć liczbę pracowników.

Reklama

Według BIEC, w ostatnich miesiącach przewaga deklaracji o zwolnieniach systematycznie się zmniejsza. Przed rokiem sięgała ona blisko 14 punktów proc., zaś w ostatnich badaniach spadła do niecałych 6 pkt. proc.

Pracownicy coraz drożsi

Można więc sądzić, że deklaracje przedsiębiorców bardziej odzwierciedlają ich pesymistyczne nastroje wynikające z szybko rosnących kosztów pracy, przy spadającej jej wydajności, niż faktyczne zamiary. Przed redukcją etatów powstrzymują pracodawców również trudności ze znalezieniem pracowników, zwłaszcza tych, wykwalifikowanych - ocenia Biuro.

Aktywizacja nieaktywnych lekiem dla rynku pracy

Liczba bezrobotnych w lipcu i sierpniu wzrosła w sumie o około 11 tys., jednak jest niższa niż przed rokiem i raczej wynika z okresowego wygaszania prac sezonowych - wskazuje BIEC. Biuro zauważa też, że od prawie dwóch lat spada liczba wyrejestrowań z bezrobocia z powodu zatrudnienia, co częściowo związane jest ze zmniejszonym napływem ofert pracy, częściowo zaś wynika z trwałej utraty kwalifikacji przez osoby dłużej pozostające bez pracy.

Blisko 40 proc. bezrobotnych pozostaje bez pracy dłużej niż rok, około 32 proc. bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy nie ma żadnych kwalifikacji, dlatego zasoby bezrobotnych nie są więc dla pracodawców dobrym rezerwuarem pracy - ocenia Biuro. Wzrasta natomiast aktywność zawodowa w grupach osób biernych zawodowo oraz względnie młodych emerytów. Aktywizacja zawodowa tych dwóch grup częściowo może zaspokoić braki kadrowe, i spowodować, że brak rąk do pracy stanie się mniej dotkliwy dla pracodawców, zwłaszcza w sytuacji spowolnienia gospodarczego. Wraz z nadejściem ożywienia, stare problemy powrócą - ocenia BIEC.