– To są głównie firmy z kapitałem zagranicznym, na ogół płaci się tam lepiej, bo większe są też wymagania wobec pracowników – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Najwięcej firm, 2631 (30,4 proc.), płaciło od ponad 3 tys. do 4 tys. zł – mniej od przeciętnych zarobków w przemyśle, które przekroczyły 4,9 tys. zł. Lepsza sytuacja jest w średnich i dużych firmach w budownictwie. Jedna trzecia ich pracowników pracuje w zakładach, gdzie przeciętne zarobki przekraczają 6 tys. zł. – Mamy boom w budownictwie, specjalistów brakuje, bo sporo wyjechało za granicę. Tych, którzy są, trzeba zachęcać wysokimi zarobkami – twierdzi prof. Zenon Wiśniewski z UMK w Toruniu. Podobnie jak w przemyśle najwięcej jest jednak takich przedsiębiorstw, gdzie średnie zarobki są od ponad 3 tys. do 4 tys. zł.
Z danych GUS wynika że aż o 24 proc., do 133 zmniejszyła się liczba przedsiębiorstw przemysłowych, w których średnie wynagrodzenie nie przekracza minimalnej płacy. ©℗