Decyzja o głosowaniu nad wotum zaufania wobec Torry zapadła na wniosek katalońskich socjalistów (PSC), których poparli Ciudadanos (Cs), Catalunya en Comu (CatComu) oraz Partia Ludowa (PP). Mający dotychczas przewagę w regionalnej izbie separatyści przegrali głosowanie w stosunku 62:61. Do porażki przyczyniła się skrajnie lewicowa Kandydatura Jedności Ludowej (CUP), której czterech deputowanych nie przyszło na głosowanie.

Zgodnie z regulaminem autonomicznego parlamentu nawet jeśli Torra nie uzyska zaufania ze strony większości członków izby, nie musi podawać się do dymisji. Porażka jest traktowana jedynie jako strata dla wizerunku premiera i jego gabinetu.

W czwartek wieczorem premier zapowiedział, że nie poda się do dymisji ani nie ogłosi przedterminowych wyborów do regionalnego parlamentu.

Torra, który z zawodu jest adwokatem, został premierem Katalonii w maju 2018 r. Kandydaturę tego 56-letniego separatysty przedstawił były premier regionu Carles Puigdemont, ukrywający się w Belgii od listopada 2017 r. przed hiszpańskim wymiarem ścigania.

Reklama

Choć Torra od pierwszych dni pełnienia urzędu zapewniał, że jego gabinet będzie kontynuował separatystyczną politykę rządu Puigdemonta, nigdy nie zdecydował się na ogłoszenie niepodległości regionu. Domagał się tego CUP, twierdząc, że konieczne jest wypełnienie woli uczestników referendum niepodległościowego z 2017 r. W nieuznawanym przez Madryt plebiscycie wygrali zwolennicy secesji.

Rząd Torry, popierany przez blok wyborczy Razem dla Katalonii (JxCat), a także Republikańską Lewicę Katalonii (ERC), krytykowany jest przez Madryt za promowanie idei secesji Katalonii od Hiszpanii, a także negatywne uwagi na arenie międzynarodowej o “represjach” stosowanych przez hiszpańskie władze wobec separatystów.

Wprawdzie od grudnia 2018 r. rząd Torry prowadził regularne spotkania z gabinetem premiera Hiszpanii Pedro Sancheza, ale w lutym zostały one zerwane przez Madryt. Przyczyniła się do tego odmowa separatystycznych partii z Katalonii poparcia w Kongresie Deputowanych rządowego projektu budżetu. Ostatecznie Sanchez ogłosił przedterminowe wybory parlamentarne, które odbędą się 28 kwietnia.

Marcin Zatyka (PAP)