Irański samolot rządowy wylądował w niedzielę w Biarritz, gdzie odbywa się szczyt G7 - poinformował portal flightradar24.co. Wkrótce potem rzecznik irańskiego MSZ potwierdził, że szef dyplomacji Iranu Mohammad Dżawad Zarif przybył do Biarritz.

Prezydent USA Donald Trump, zapytany w Biarritz o doniesienia, że przybywa tam szef irańskiej dyplomacji, odmówił komentarza.

Europejscy przywódcy starają się - jak pisze Reuters - zażegnać zaostrzającą się konfrontację między Iranem i Stanami Zjednoczonymi od czasu, kiedy Trump wycofał USA z porozumienia Teheranu z mocarstwami światowymi z 2015 r. w sprawie irańskiego programu nuklearnego i przywrócił sankcje wobec Iranu.

Rzecznik irańskiego MSZ powiedział, że na szczycie G7 nie będzie żadnych negocjacji ani spotkań Zarifa z przedstawicielami USA.

Reuters informuje, powołując się na stronę francuską, że przywódcy G7 uzgodnili, iż prezydent Francji Emmanuel Macron będzie prowadził rozmowy z Iranem. Jednak Trump zdystansował się od tej propozycji, mówiąc, że nawet nie dyskutował na jej temat.

Reklama

Macron powiedział, że nie ma formalnego mandatu do występowania w imieniu przywódców G7, jeśli chodzi o przesłanie dla Iranu. Według agencji dpa, w przesłaniu tym podkreśla się m.in., że "za wszelką cenę" trzeba uniknąć wejścia Iranu w posiadanie bomby atomowej i że należy znaleźć drogę do dialogu, by uniknąć eskalacji napięć w regionie i konfliktu zbrojnego.

>>> Czytaj też: Trump myśli, że może kupić wszystko: także inny kraj