Wprowadzone poprawki to efekt kompromisu wypracowanego w listopadzie 2016 r. przez KE i niemieckiego ministra transportu Alexandra Dobrindta.

Porozumienie to przewiduje, że Niemcy, podobnie jak inni kierowcy, będą musieli kupować winiety, ale dostaną zniżkę w podatku drogowym, która będzie dodatkowo powiązana ze spełnianiem norm ekologicznych.

Opłatę za winiety krótkoterminowe zróżnicowano według pięciu (zamiast proponowanych wcześniej trzech) kategorii, uwzględniających pojemność silnika i emisję spalin. Pozwoli to na jej lepsze powiązanie ze spełnianiem norm środowiskowych. Obniżona ma być również cena winiet krótkoterminowych, które są zwykle kupowane przez zagranicznych kierowców.

Porozumienie rządu z Komisją przewiduje, że po wprowadzeniu tych rozwiązań przez Berlin KE wycofa skargę z Trybunału Sprawiedliwości UE.

Reklama

Pakiet poprawek musi zostać jeszcze poddany pod głosowanie w drugiej izbie niemieckiego parlamentu, Bundesracie, ale tam zgoda nie jest wymagana. Bundesrat może jednak powołać wspólny komitet mediacyjny z Bundestagiem i w ten sposób wydłużyć cały proces tak bardzo, że wprowadzenie w życie poprawionej ustawy może okazać się niemożliwe przed wyborami parlamentarnymi 24 września - zauważa dpa.

Agencja zauważa przy tym, że nadal zgłaszane są wątpliwości co do deklarowanych wpływów z nowej daniny szacowanych na ok. 500 mln euro rocznie oraz zgodności ustawy z prawem unijnym.

W połowie marca Parlament Europejski ocenił w rezolucji, że planowany system opłat drogowych dla samochodów prywatnych w Niemczech będzie dyskryminować kierowców z innych krajów mimo zmian zaakceptowanych przez KE.

Eurodeputowani wskazali, że system opłat jest sprzeczny z prawem UE, bo w rzeczywistości "nie nakłada na niemieckich kierowców żadnych dodatkowych obciążeń, a wprowadza dyskryminację ze względu na obywatelstwo". Zwrócono się też do KE o wyjaśnienie, na jakiej podstawie uznała, że zaproponowane przez niemiecki rząd zmiany w przepisach uzasadniają zawieszenie postępowania wobec Niemiec o naruszenie prawa UE.

Sprawa wprowadzenia opłat za użytkowanie dróg krajowych i autostrad w Niemczech trafiła we wrześniu 2016 roku do Trybunału Sprawiedliwości UE. Komisja Europejska uważała, że niemieckie przepisy dyskryminowały zagranicznych kierowców, bo przewidywały rekompensatę za myto w formie obniżenia podatku od pojazdów, z czego mogliby korzystać tylko kierowcy niemieccy. KE uważała też, że ceny planowanych winiet krótkoterminowych są nieproporcjonalnie wysokie. (PAP)

akl/ ro/