„Nicolas Sarkozy odwoła się od tego niesłychanie surowego oraz nieuzasadnionego wyroku” – poinformowała media adwokat byłego prezydenta Jacqueline Laffont.

Zapewniła, że „prezydent pozostaje spokojny i zdeterminowany, aby walczyć o sprawiedliwość”.

Szef partii Republikanie Christian Jakob wyraził „niezłomne wsparcie dla Nicolasa Sarkozy’ego”. „Surowość wydanego wyroku jest absolutnie nieproporcjonalna i wskazuje na nękanie sądowe (…) Trzeba będzie rzucić całe światło na metody i niezależność Trybunału” – napisał na Twitterze Jakob.

„Bardziej niż kiedykolwiek przyjaźń i lojalność wobec prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Niezachwiane wsparcie w tej męce” – głosi tweet deputowanego Republikanów Erica Ciotti'ego.

Reklama

„Jestem smutny i oburzony tę niesprawiedliwością” - oznajmił eurodeputowany i wiceprezydent regionu stołecznego Ile-de-France Geoffroy Diddier, komentując wyrok w stacji BFM TV. „Sarkozy jest niewinny i odwoła się od wyroku” – podkreślił.

„Nienawidzę nękania sądowego. Poczekajmy i nie dajmy się ponieść” – powiedział w stacji France Info rzecznik Zjednoczenia Narodowego Sebastien Chenu.

Żona Nicolasa Sarkozy'ego Carla Bruni potępiła wyrok w mediach społecznościowych, określając decyzję sądu jako „bezsensowną i bezwzględną”.

„Cóż za obłędna nieustępliwość (…) walka trwa, prawda wyjdzie na jaw, niesprawiedliwość” – napisała Bruni, zamieszczając na Instagramie swoje zdjęcie z mężem.

Komentatorzy określają wyrok jako „symboliczny” i „surowy”. Dziennik „Le Figaro” ocenił, że przyszłość polityczna byłego prezydenta Francji „jest mroczna”, a „Le Parisien” zwrócił uwagę na „surowość wyroku sądu”.

Dziennik „Le Monde” cytuje słowa przewodniczącej składu sędziowskiego Christine Mee, która określiła relacje między byłym prezydentem, jego prawnikiem Thierrym Herzogiem oraz korumpowanym sędzią Gilbertem Azibertem jako „pakt korupcyjny”.

„Dowód na pakt korupcyjny wyłania się z wielu poważnych, precyzyjnych i zgodnych wskazówek, wynikających z bardzo bliskich, przyjacielskich związków, jakie nawiązali zainteresowani” - zaznaczył sąd.

Sarkozy, który był „gwarantem niezależności wymiaru sprawiedliwości, wykorzystał swój status byłego prezydenta, aby wynagrodzić sędziego, który służył jego osobistym interesom” - podkreśliła przewodnicząca składu sędziowskiego.

Katarzyna Stańko (PAP)

ksta/ fit/ tebe/