"Wiadomo, że Białoruś i Rosja mają bliskie relacje" - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel we wtorek wieczorem po szczycie UE w Brukseli. Odnosząc się do możliwego zaangażowania Moskwy, wskazała na fakt, że część pasażerów samolotu po incydencie nie poleciała dalej do Wilna. Powiedziała jednak, że możne "tylko spekulować na temat przyczyny", a kanclerz nie chce tego robić.

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Bundestagu Norbert Roettgen zakłada zaangażowanie Rosji w zatrzymanie samolotu w Mińsku. "Należy co najmniej założyć, że państwowe porwanie samolotu zostało usankcjonowane przez Kreml, jeśli nie było również wsparcia operacyjnego ze strony Rosji" - powiedział polityk CDU w rozmowie z "Rheinische Post" i bońskim "General-Anzeiger".

Roettgenn stwierdził, że działania UE wobec Białorusi są "bardzo ważne i dobre". Reżim ten bowiem "popełnił poważne zbrodnie międzynarodowe". Ale na tym, zdaniem przewodniczącego, nie można poprzestać. Roettgen twierdzi, że "teraz nadszedł czas, aby wymierzyć ostre sankcje we wszystkie filary reżimu Łukaszenki: wojsko, policję, administrację, służby bezpieczeństwa, a przede wszystkim w przedsiębiorstwa państwowe, z których żyją reżim i jego skorumpowani spekulanci".

Pożyczka KfW (niemiecki państwowy bank rozwoju - PAP) dla elektrowni Siemensa na Białorusi również musiałaby zostać chwilowo wstrzymana. Po takiej eskalacji nie może być mowy o nowych pożyczkach udzielanych przez państwowy bank rozwoju. Odnosząc się do wsparcia dla opozycji na Białorusi, Roettgen powiedział, że Europa jest odpowiedzialna za walkę o wolność narodu białoruskiego.

Reklama

Lider konserwatystów w Parlamencie UE Manfred Weber również zakłada, że Rosja jest częściowo odpowiedzialna za lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku. "Ten incydent pokazuje, że mamy w Moskwie przywództwo, które nie chce już współistnienia z Europą, ale celowo kieruje kurs na konflikt" - powiedział polityk CSU gazecie "Augsburger Allgemeine".

Białoruś zmusiła w niedzielę samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna, do zatrzymania się w Mińsku pod pretekstem zagrożenia bombowego. Zatrzymano emigracyjnego opozycjonistę Ramana Pratasiewicza i jego pochodzącą z Rosji dziewczynę Sofiję Sapiegę.

Przymusowe lądowanie i aresztowania wywołały ostre międzynarodowe protesty. UE uzgodniła między innymi sankcje wobec Białorusi, w tym zakaz lotów dla linii lotniczych tego kraju. Przywódcy wielu państw wezwali do uwolnienia zatrzymanych, w tym niemiecka kanclerz Angela Merkel i minister spraw zagranicznych Heiko Maas.