Do udziału w głosowaniu, które po raz pierwszy od 2012 roku miało charakter obowiązkowy, uprawnionych było 15 milionów Chilijczyków, w tym obywatele kraju mieszkający za granicą. Frekwencja była wysoka i prawie 13 milionów zdecydowało o losach proponowanej konstytucji w ponad 3000 centrach wyborczych - poinformowała agencja Reutera.

Zgodnie z proponowanym tekstem, wśród wielu innych demokratycznych zmian, prawo do opinii w sprawach ich dotyczących miała otrzymać rdzenna ludność kraju - Indianie zamieszkujący południowe Chile, wśród których w ostatnich latach coraz częściej dochodzi do buntów przeciwko polityce lokalnej administracji rządowej.

Jedną z głównych zmian strukturalnych w ustroju państwa miała być likwidacja senatu, który nowa ustawa miała zamienić w izbę reprezentantów.

Reklama

Prezydent Gabriel Boric, którego rząd jest w dużej mierze wiązany z projektem nowej konstytucji, powiedział, że nadchodzą zmiany w gabinecie, a rząd będzie pracował nad przygotowaniem innej ustawy zasadniczej.

Zobowiązał się również, że będzie współpracował z kongresem i różnymi grupami społecznymi, aby opracować kolejny tekst zawierający wnioski z niedzielnej porażki.

Partie centrolewicowe i prawicowe, które wspierały kampanię na rzecz odrzucenia projektu, również zgodziły się na negocjacje w celu przygotowania nowej konstytucji.