„Ważne jest, by zwiększyć odsetek tych, którzy naprawdę mogą pracować do wieku emerytalnego. Dla wielu jest to dziś trudne” – podkreślił Olaf Scholz w wypowiedzi dla gazet grupy medialnej Funke.

Według kanclerza Niemiec widać „potencjał wzrostu” w przypadku kobiet na rynku pracy. „Aby to zadziałało” – według polityka SPD – należy rozszerzyć ofertę ws. opieki nad dziećmi w żłobkach, świetlicach i szkołach.

Wiek emerytalny w Niemczech – na podstawie obowiązującego prawa – będzie stopniowo podnoszony do 2029 r. (z 65 do 67 lat). Jak informuje „Tagesschau”, co raz więcej Niemców decyduje się na wcześniejszą emeryturę (głównie w wieku 63 lub 64 lat) wynika z danych Federalnego Instytutu Badań nad Ludnością (BiB).

Reklama

Niemieckie media przypominają, że krajowa gospodarka zmaga się z niedoborem pracowników. Kanclerz zapowiada, iż poza stwarzaniem lepszego startu dla młodych na rynku pracy, Niemcy będą potrzebować w przyszłości pracowników z innych krajów.

Olaf Scholz podkreślił, że Niemcy od dawna są „krajem imigracyjnym”. Jak dodał, w wielu państwach obywatelstwo jest przyznawane po pięciu latach. Według polityka tak powinno być też w RFN, jeśli ktoś zna język niemiecki, zarabia na własne utrzymanie oraz nie popełnił żadnych przestępstw.

W Niemczech władze niedawno postanowiły zreformować politykę migracyjną. Planowane zmiany dotyczą m.in. prawa stałego pobytu.