Kulminacją kryzysu było zawieszenie zarówno stosunków bilateralnych między częścią państw regionu i Syrią jak i zawieszenie członkostwa samej Syrii w Lidze Państw Arabskich. Kraje Zatoki Perskiej wspierały rebeliantów, dążących do usunięcia Asada, jednak wsparcie Rosji i Iranu pozwoliło rządowi w Damaszku przetrwać i zachować władzę.

W ostatnich latach państwa arabskie rozpoczęły działania zmierzające do przywrócenia relacji z Syrią. Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie otworzyły przedstawicielstwa dyplomatyczne w Damaszku, a w lutym br. Liga Państw Arabskich otworzyła tam biuro Rady Arabskiej Jedności Gospodarczej. Sprawy - napisał portal Times of Israel - nabrały tempa również wskutek przywrócenia stosunków dyplomatycznych między Arabią Saudyjską a Iranem - do którego przyczyniły się Chiny.

Jedynym państwem regionu, które nie zmieniło stanowiska wobec Syrii jest Katar. Szef resortu spraw zagranicznych Mohammed bin Abdulrahman Al Thani podkreślił, że przyczyny, dla których rozpoczął się bojkot Syrii, nadal trwają. "Wojna domowa się skończyła, ale wciąż wielu Syryjczyków nie może wrócić do domów, wciąż w więzieniach przetrzymywani są niewinni ludzie" - powiedział w zeszłym tygodniu w wywiadzie cytowanym przez agencję Reutera.

Wtorkowa saudyjska wizyta w Damaszku, podał w oświadczeniu MSZ w Rijadzie, jest wyrazem pragnień, by "znaleźć polityczne rozwiązanie konfliktu syryjskiego, które pozwoliłoby na zachowanie arabskiej tożsamości Syrii i jej powrotu do arabskiego otoczenia".

Reklama

Powszechnie uważa się, że przywrócenie Syrii do Ligi Arabskiej będzie dyskutowane podczas najbliższego szczytu organizacji, który ma odbyć się w maju w Arabii Saudyjskiej.