Uczestnicy spotkania omawiają wraz z przedstawicielami władz Haiti plan politycznego rozwiązania dramatycznej sytuacji kraju, w którym większość terytorium i niemal całą stolicę terroryzują zbrojne bandy siejące śmierć i spustoszenie. Przywódcy gangów zapowiadają obalenie rządu.

Dzielnice Port-au-Prince kontrolowane przez zbrojne gangi świecą pustkami

Oceniając sytuację na Haiti, uczestnicy narady stwierdzili, iż przywrócenie tam prawa i porządku będzie możliwe jedynie poprzez wysłanie do tego kraju międzynarodowych sił interwencyjnych. Nie powiodły się, wskutek weta Sądu Najwyższego Kenii, próby wysłania na Haiti wsparcia dla tamtejszej policji w sile tysiąca ludzi.

Reklama

Od 29 lutego zbrojne bandy kontrolujące większość dzielnic Port-au-Prince, dokonują ataków na wszystkie siedziby urzędów państwowych, zwłaszcza jednak na komisariaty policji i więzienia, z których uwalniają osadzonych. Po ataku band zamknięte zostało stołeczne lotnisko i nie zdołano dotąd przywrócić komunikacji lotniczej ze stolicą Haiti. W ubiegły piątek bandyci próbowali podpalić siedzibę MSW. Policja zdołała jednak odeprzeć atak.

Wzmożenie ataków na siedziby instytucji państwowych nastąpiło bezpośrednio po tym, jak haitański premier Ariel Henry, który stanął na czele rządu po zabójstwie prezydenta Haiti Jovenela Moise w 2021 roku, ogłosił, iż jego rząd przygotowuje przeprowadzenie wyborów do parlamentu na sierpień 2025 roku, co dla większości społeczeństwa stanowi zbyt odległy termin. Dzielnice Port-au-Prince kontrolowane przez zbrojne gangi świecą pustkami, a na ulicach całymi dniami leżą zwłoki zastrzelonych przez gangsterów policjantów i cywilów.

Tymczasem, jak napisał w korespondencji z Haiti hiszpański dziennik "El Pais", "faktyczni władcy stolicy Haiti, jak przywódca jednego z gangów, były policjant Jimmy Cherizier, zwołują konferencje przedstawiając się jako "aktywiści społeczni" oczekujący z niecierpliwością na upadek rządu".