Rzeczniczka Komisji Europejskiej Anna-Kaisa Itkonen przyznała w czwartek, że projekt dyrektywy znoszącej zmianę czasu utknął na poziomie decyzji państw członkowskich i zaapelowała do polskiej prezydencji o wznowienie dyskusji na ten temat.

Komisja od lat planuje koniec zmiany czasu

Komisja Europejska już w 2018 r. przedstawiła projekt dyrektywy dotyczącej zniesienia sezonowych zmian czasu. Na jego temat dyskutował Parlament Europejski, który w 2019 r. wprowadził do niego szereg poprawek. Potem jednak projekt utknął w Radzie UE, reprezentującej rządy państw członkowskich.

Zmiana czasu. "Były pomysły, by ten temat zarzucić"

Jak przekazał w rozmowie z PAP minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, stanowisko zaprezentowane przez Annę-Kaisę Itkonen jest pokłosiem jego rozmowy z unijnym komisarzem odpowiedzialnym za transport Apostolosem Dzidzikostasem. "Obaj zgadzamy się, że należy w Europie zaprzestać zmian czasu. Polska prezydencja mamy pełne wsparcie z jego strony dla działań w tej sprawie" - zapewnił szef resortu.

Minister Paszyk zwrócił uwagę, że już dzięki lutowym ustaleniom poczynionym z komisarzem Dzidzikostasem podczas spotkania w Gdańsku udało się doprowadzić do tego, że Komisja Europejska nie wycofała projektu dyrektywy. "Były przecież pomysły, żeby w ogóle ten temat zarzucić, ale to zatrzymaliśmy. Środowa rozmowa z komisarzem to drugi etap naszej aktywności w tej sprawie, a stanowisko przedstawione przez rzeczniczkę Komisji potwierdziło naszą skuteczność" - powiedział.

Zmiana czasu. Większość Europejczyków chce z nimi skończyć

Szef resortu rozwoju przypomniał, że według badań 84 proc. Europejczyków sprzeciwia się zmianom czasu, przede wszystkim z powodu negatywnych skutków społecznych i zdrowotnych. "Ale to również rosnące koszty dla gospodarek europejskich, które w coraz większym stopniu opierają się na nowoczesnych technologiach i innowacyjnych rozwiązaniach. Powodów, żeby znieść zmiany czasu jest aż nadto" - podkreślił.

W ocenie Paszyka głównym "hamulcowym" zmian jest brukselska biurokracja. "Wiele na ten temat rozmawialiśmy z komisarzem Dzidzikostasem. Nie ma żadnych merytorycznych argumentów za utrzymaniem zmian czasu. Jest niechęć biurokratyczna, ale jak wiadomo, brukselska biurokracja nie tylko w tej sprawie wykazuje wielki opór. Europa musi się jednak zmieniać, a biurokraci muszą zrozumieć, że kluczowy głos należy do Europejczyków. Dlatego robimy wszystko, by wznowić prace nad projektem dyrektywy" - zaznaczył.

Zmiana czasu. Kiedy koniec przestawiania zegarków?

Minister poinformował, że w Unii Europejskiej nadal trwa dyskusja czy lepiej pozostać przy czasie strefowym (zwanym zimowym), czy wyprzedzającym go o godzinę czasie letnim. "Takie ustalenia będą stanowiły finał procesu. Dzisiaj konsultujemy i przekonujemy kraje Unii Europejskiej, by ten proces zrealizować" - dodał.

Szef MRiT przyznał, że nie potrafi przewidzieć, kiedy po raz ostatni przestawimy zegarki. "Jesteśmy na początku drogi, więc nie mogę jeszcze powiedzieć, kiedy osiągniemy metę. To złożony proces, w którym uczestniczy 27 krajów unijnych" - podsumował.

Zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

W całej Unii Europejskiej na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca, a do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października. Wspólną we wszystkich państwach członkowskich datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia okresu stosowania czasu letniego reguluje dyrektywa obowiązująca od 2001 r.

W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2022-2026. Zmiana czasu z zimowego na letni nastąpi w weekend, w nocy z soboty 29 marca na niedzielę 30 marca, kiedy to zegarki przestawione zostaną z godz. 2 na godz. 3.