"Tutaj, na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia za atakiem hybrydowym. To jest ten rodzaj ataku, kiedy w sposób systematyczny i zorganizowany nasz sąsiad ze wschodu próbuje zdestabilizować sytuację polityczną. Ta próba polega na tym, że przyciągani są imigranci, głównie z Iraku. Ci imigranci transportowani są na granicę białorusko-polską, od strony Białorusi" - powiedział Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w oddziale Straży Granicznej w Kuźnicy na granicy polsko-białoruskiej.

W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze; migranci nie chcą wracać na Białoruś. Według ostatnich informacji Straży Granicznej grupa koczujących liczy 24 osoby.

Premier podkreślił, że "oni znajdują się na terenie Białorusi, i to Białoruś ponosi za nich pewną odpowiedzialność według prawa międzynarodowego". "Wcześniej, od czerwca, reżim Łukaszenki prowadził takie systematyczne działania przeciwko przede wszystkim Litwie, a także Łotwie. Litwa wprowadziła stan wyjątkowy wzdłuż swojej granicy, po to, żeby opanować to zjawisko, nasilającej się imigracji, która jest stymulowana i prowokowana przez stronę białoruską" - podkreślił szef polskiego rządu.

Morawiecki: mamy pełne poparcie KE ws. nielegalnej migracji

Reklama

Mamy pełne poparcie Komisji Europejskiej i podziękowania za działania, które ograniczają nielegalną migrację na teren Rzeczypospolitej" - oświadczył we wtorek w Kuźnicy premier Mateusz Morawiecki.

Premier przekonywał, że działania Białorusi, która kieruje migrantów na granicę z Polską, są "w pełni świadome". "Trafiliśmy na ogłoszenia biur turystycznych, które prowadzą zorganizowaną akcję ściągania obywateli Iraku na terytorium Białorusi. Z Białorusi są transportowani specjalnym transportem nad granicę z Polską. Tutaj są wypychani, zmuszani przez funkcjonariuszy białoruskich do przechodzenia przez granicę białorusko-polską" - mówił Morawiecki.

Jak dodał, Polska stawia temu "zdecydowaną tamę" i robi to "bardzo skutecznie". Premier zapewnił, że jest w stałym kontakcie z przedstawicielami UE oraz Litwy, Łotwy i Estonii. Przypomniał, że o tym jak powstrzymać "próbę destabilizacji wschodniej granicy" Polski, ale też państw nadbałtyckich rozmawiał w sobotę z szefami rządów: Litwy, Łotwy i Estonii.

Morawiecki zwrócił też uwagę, że nasza wschodnia granica jest jednocześnie granicą UE. "Dlatego mamy pełne poparcie Komisji Europejskiej i podziękowania za działania, które ograniczają nielegalną migrację na teren Rzeczypospolitej" - oświadczył premier.

Podkreślił, iż działania Białorusi są powstrzymywane przez "dobrze zorganizowaną akcję" polskiej Służby Granicznej oraz żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Premier: musimy liczyć się z prowokacjami na granicy, ale nie damy się sprowokować - także krytykom z opozycji

Reżim Łukaszenki staje się nerwowy i musimy się liczyć z różnymi prowokacjami na granicy, ale nie damy się sprowokować, także nawet naszym wewnętrznym krytykom, którzy zachowują się w sposób absolutnie niegodny - oświadczył we wtorek w Kuźnicy premier Mateusz Morawiecki.

Na konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji w placówce Straży Granicznej w Kuźnicy szef rządu podkreślił, że dobrze zorganizowane działania chroniące polską stronę granicy z Białorusią, wspierane przez Komisję Europejską, powodują, że reżim prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki "staje się coraz bardziej nerwowy i coraz bardziej próbuje nowych metod".

"Musimy się liczyć z różnego rodzaju prowokacjami. Nie damy się sprowokować, nie damy się sprowokować nawet naszym wewnętrznym krytykom, którzy zachowują się w sposób absolutnie niegodny" - oświadczył.

Premier zaznaczył, że "to właśnie niestety po stronie opozycji, i to osób, które są dla opozycji swego rodzaju ikonami, padły słowa absolutnie niegodne, słowa okropne, słowa pełne wściekłości w kierunku funkcjonariuszy".

"Drodzy funkcjonariusze Straży Granicznej, drodzy żołnierze. Wykonujecie podstawowy obowiązek ochrony polskich granic, obrony polskiego terytorium. Polacy, Polska, są wam za to wdzięczni. Nigdy tego nie zapomnimy" - zapewnił szef rządu. "Bronicie honoru, bronicie granic Rzeczypospolitej i to jest dokładnie to, co musicie robić, to co powinniście robić" - dodał.

"Dlatego Polacy są z wami, stoją przy was, stoją za wami murem. Jesteśmy przekonani, że wykonujecie swoją służbę w sposób absolutnie należyty" - powiedział Mateusz Morawiecki.