"Uważam, że koncept Bośni i Hercegowiny już się wyczerpuje, będzie trwać może jeszcze kilka lat, do końca kadencji Joe Bidena. Z dojściem nowej władzy w USA musimy powrócić do planu Sandiego Bergera, który był naprawdę realnym podejściem do problemu BiH" - powiedział Milorad Dodik.

Wspomniał, że w 1995 roku ówczesny zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa prezydenta Billa Clintona Sandy Berger proponował referendum, które miałoby określić status zamieszkujących BiH Serbów. Członek Prezydium BiH wskazał, że w celu zapewnienia trwałego pokoju w regionie, tereny zamieszkiwane przez bośniackich Serbów powinny zostać przyłączone do Serbii.

"Obecnie wygląda to tak, że Chorwaci są kompletnie niezadowoleni z sytuacji w BiH, a Serbowie nie mają za grosz zaufania do rzekomych "dobrych chęci" Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników" - powiedział lider bośniackich Serbów.

W grudniowym wywiadzie dla dziennika "Nezavisne novine" ocenił, że najlepszym rozwiązaniem kryzysu konstytucyjnego w BiH będzie rozwiązanie państwa. Komentując wypowiedzi Dodika, reprezentujący w Prezydium Chorwatów Żeljko Komszić, powiedział, że "okres dialogu z takimi politykami już upłynął. Przetrwanie Bośni i Hercegowiny jest zagrożone przez Dodika i podobnych mu faszystów".

Reklama

Posłowie parlamentu Republiki Serbskiej (RS), zamieszkanej w większości przez Serbów części autonomicznej BiH, rozpoczęli w grudniu proces przenoszenia kompetencji federalnych w dziedzinie obronności, systemu podatkowego i sądownictwa na poziom RS. Dodik wskazał wówczas, że w styczniu "działania prokuratury oraz sądownictwa BiH na terenie Republiki Serbskiej zostaną zabronione". (PAP)