Spotkanie przywódców państw G7 – największych rozwiniętych gospodarek – w Hiroszimie zdominowały kwestie wsparcia wojskowego walczącej z rosyjską agresją Ukrainy oraz relacji najbogatszych demokracji świata z Chinami. W weekend osobiście w Japonii pojawił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który początkowo miał wziąć udział w rozmowach jedynie w formie wideokonferencji. Wszyscy przywódcy zadeklarowali gotowość do dalszego wsparcia Kijowa, które według ostatnich doniesień może objąć nawet dostawy samolotów wielozadaniowych F-16.

Samoloty coraz bliżej

Podczas zakończonego w niedzielę trzydniowego szczytu nie padły jasne deklaracje, że którekolwiek z państw G7 przekaże Ukrainie samoloty F-16. Ale prezydent USA Joe Biden wsparł wspólne programy szkoleniowe dla ukraińskich pilotów. Według amerykańskich mediów, w tym CNN, amerykański przywódca miał poinformować, że Stany Zjednoczone wyrażą zgodę na wysłanie samolotów Ukrainie. Za każdym razem, gdy F-16 mają zmienić właściciela, zgodę musi wyrazić amerykańska administracja. W trakcie szczytu o zgodzie na rozpoczęcie misji szkoleniowych poinformował premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. Pierwsze treningi ukraińskich pilotów na amerykańskich samolotach mają mieć miejsce latem. – Potencjał szkolenia na wyprodukowanych w USA samolotach F-16 jest sygnałem dla Rosji, że nie powinna oczekiwać sukcesu przez przedłużanie konfliktu – mówił w Hiroszimie kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

USA – poza zezwoleniem na rozpoczęcie szkoleń – zdecydowały ponadto o przekazaniu pomocy wojskowej obejmującej m.in. pociski artyleryjskie i pojazdy opancerzone, o wartości 375 mld dol. Europejczycy, w tym Francja i Niemcy, wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec rozpoczęcia rozmów pokojowych przed wycofaniem się rosyjskich wojsk z Ukrainy i „zamrożenia” konfliktu. – Pokój nie powinien sprawić, że Ukraina stanie się miejscem „zamrożonego” konfliktu, ponieważ doprowadziłoby to do wojny w przyszłości – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron.

Reklama

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.