W ocenie MAEA Iran ma teraz ponad 128 kg. uranu wzbogaconego do 60 proc., podczas gdy 42 kilogramy, po dalszym wzbogaceniu, wystarczają do wyprodukowania bomby atomowej. Od czasu opublikowania 4 września ostatniego raportu Agencji irańskie rezerwy uranu wzbogaconego do 60 proc. wzrosły o 6,7 kg.

Limit wielokrotnie przekroczony

Reklama

Reuters przypomina, że poziom wzbogacenia uranu możliwy do wykorzystania militarnego to 90 proc.

Zapasy wzbogaconego uranu przekraczają teraz 22 razy limit wyznaczony Iranowi w ramach międzynarodowej umowy nuklearnej z 2015 roku między światowymi mocarstwami a Teheranem.

Błąd Trumpa

Pod koniec września prezydent Iranu Ebrahim Raisi oświadczył, że USA powinny złagodzić sankcje, by zamanifestować dobrą wolę i doprowadzić do reaktywacji umowy z 2015 roku. Dodał, że Iran "nie odszedł od stołu rozmów" w tej sprawie, i ocenił, że to wycofanie USA z porozumienia nuklearnego w 2018 roku przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa i nałożenie na Teheran nowych restrykcji było "podeptaniem" zobowiązań Waszyngtonu.

Rozmowy o ożywieniu umowy nuklearnej prowadzone od kilku lat w Wiedniu utknęły w martwym punkcie. W obradach udział brały delegacje państw sygnatariuszy paktu, czyli Iranu oraz Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin i Niemiec. Amerykanie uczestniczyli w rozmowach pośrednio, bowiem Teheran nie zgodził się na ich obecność przy stole negocjacyjnym.

Pierwsza umowa nuklearna

Umowa nuklearna zawarta w 2015 roku, znana jako JCPOA, zakładała, że Iran nie będzie wzbogacał uranu do poziomu wyższego niż 3,67 proc., a w zamian za takie zobowiązanie Teheranu zniesiono międzynarodowe sankcje gospodarcze nałożone na ten kraj.

Porozumienie miało ograniczyć program nuklearny Iranu i uniemożliwić mu produkcję broni jądrowej. Gdy w 2018 roku prezydent Trump wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia i nałożył na Iran nowe restrykcje, Teheran przestał wywiązywać się z nałożonych nań ograniczeń.

fit/ mms/