"To, co dzieje się na Morzu Czerwonym, w Iraku i Syrii, zapowiada, że spirala wojny, która rozpoczęła się w Gazie, będzie przyspieszać" - powiedział Fidan podczas wspólnej konferencji prasowej ze swoim chorwackim odpowiednikiem Gordanem Grliciem Radmanem w tureckiej stolicy.

Iran w nocy z poniedziałku na wtorek wystrzelił rakiety w cele położone na północy Iraku - w pobliżu konsulatu USA - twierdząc, że znajdują się tam "centra siatek szpiegowskich Izraela". Teheran ostrzelał też związane z tzw. Państwem Islamskim (IS) cele w Syrii. Do ataku doszło po tym, gdy IS przyznało się do przeprowadzenia dwóch samobójczych zamachów, których celem były uroczystości upamiętniające irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.

USA o ataku Iranu

Władze irackiego Kurdystanu, na terenie którego doszło do irańskiego ataku, poinformowały, że zginęło w nim czterech cywilów, a sześciu zostało rannych. Departament Stanu USA potępił "lekkomyślne ataku Iranu", które - jak ocenił rzecznik resortu Matthew Miller - "podważają stabilność Iraku".

Reklama

"Będziemy kontynuować naszą pracę na rzecz pokoju i dołożymy wszelkich starań, by zapewnić, że masakry popełnione przez Izrael zostały rozpatrzone przez społeczność międzynarodową zarówno politycznie, jak i sądowo" - zapewnił Fidan.

Od 19 listopada szyiccy rebelianci Huti atakują statki na wodach okalających Jemen, głównie na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają walczący z Izraelem Hamas. W styczniu koalicja pod wodzą USA i Wielkiej Brytanii rozpoczęła ostrzały celów Huti w Jemenie. (PAP)