- „Rosja jest gotowa, decyzja należy do Kijowa”
- Oskarżenia wobec Ukrainy: „5 tysięcy naruszeń zawieszenia broni”
- Chiny, Korea Północna i podziękowania dla innych gości Moskwy
- Zachodnie ultimatum: koniec walk albo konsekwencje
- Putin zręcznie odbił piłkę w stronę Zachodu
„Rosja jest gotowa, decyzja należy do Kijowa”
Po raz pierwszy w historii Kremla zorganizowano nocną konferencję prasową — i to nie bez powodu. Świat z uwagą słuchał Putina, który zaproponował wznowienie rozmów pokojowych z Ukrainą. Putin oświadczył, że Rosja oczekuje na odpowiedź Ukrainy i jej sojuszników w sprawie rozmów pokojowych.
Prezydent Rosji zapowiedział gotowość do rozmów bez warunków wstępnych, które miałyby kontynuować zerwane negocjacje z 2022 roku. Wybór padł na Stambuł, a pośrednikiem miałby być prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan. „Teraz trwa wojna, a my proponujemy rozmowy — co w tym złego?” — zapytał retorycznie Putin. Jak podkreślił, celem Rosji nie jest rozejm na kilka dni, ale długofalowy pokój.
Oskarżenia wobec Ukrainy: „5 tysięcy naruszeń zawieszenia broni”
Zdaniem Putina, Kijów nie odpowiedział pozytywnie na ostatnią propozycję zawieszenia broni, a zamiast tego — według Moskwy — przeprowadził setki ataków. Rosja już kilkukrotnie proponowała zawieszenie broni, m.in. na 9 maja, w rocznicę zakończenia II wojny światowej. Moskwa twierdzi, że Ukraina nie tylko odrzuciła propozycję, ale dokonała setek ataków dronami i rakietami. Według Putina, tylko w dniach 6–7 maja doszło do 524 ataków dronami i prób wtargnięcia do rosyjskich obwodów przygranicznych. Pomimo deklarowanej gotowości do przedłużenia rozejmu, Rosja oczekuje konstruktywnej reakcji ze strony Kijowa.
Chiny, Korea Północna i podziękowania dla innych gości Moskwy
W czasie konferencji padły też słowa uznania dla zagranicznych gości i wojskowych sojuszników Rosji. Putin podziękował zagranicznym liderom, którzy odwiedzili Moskwę mimo presji i sankcji, określając ich jako ludzi z przekonaniami. Wspomniał również o owocnych rozmowach z Xi Jinpingiem i zapowiedział wizytę w Chinach we wrześniu. Ciepłe słowa padły pod adresem wojskowych z Korei Północnej, którzy według Putina działali w rosyjskich regionach przy granicy z Ukrainą w sposób „profesjonalny i zdyscyplinowany”.
Zachodnie ultimatum: koniec walk albo konsekwencje
Tymczasem Zachód zażądał od Moskwy natychmiastowego rozejmu. W przeciwnym razie — nowe sankcje i zwiększona pomoc militarna dla Kijowa. Przypominamy że dzień przed oświadczeniem Putina premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, podczas konferencji prasowej w Kijowie, przedstawił wspólne stanowisko "koalicji chętnych" — czyli USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Polski. Żądają oni bezwarunkowego zawieszenia broni przez Rosję na okres 30 dni, bez jakichkolwiek dodatkowych warunków. Podobne stanowisko wyraził również prezydent Francji Emmanuel Macron. W przeciwnym razie Zachód zapowiada rozszerzenie sankcji i zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy.
Putin zręcznie odbił piłkę w stronę Zachodu
Formalna gotowość do negocjacji Putina nie oznaczała zgody na warunki Zachodu. Putin zagrał dyplomatyczną kartą — ale na własnych zasadach. W rzeczywistości propozycja rozmów w Stambule była raczej zręcznym manewrem niż przełomem. Choć Kreml zadeklarował otwartość na dialog, to nie przyjął ultimatum "koalicji chętnych" o natychmiastowym rozejmie bez warunków. Rosja nie zgodziła się na 30-dniowy pokój narzucony z zewnątrz i zamiast tego zaproponowała rozmowy — ale na własnych warunkach, w wybranym przez siebie miejscu i terminie. Najbardziej prawdopodobny scenariusz? Ukraina i Zachód nie przystaną na stawiane warunki, a konflikt będzie toczył się dalej własnym rytmem. I to jest na razie w interesie Kremla.
Trump reaguje: „Nadchodzi nowy, lepszy ŚWIAT”
Donald Trump skomentował nocne wystąpienie Putina i zapowiedział „wielki tydzień” oraz własne zaangażowanie w zakończenie konfliktu. Prezydent USA, zamieścił w serwisie Truth Social komentarz do konferencji w Moskwie. „To będzie nowy świat — lepszy od tego, który znaliśmy” — napisał Trump. Polityk wyraził nadzieję na szybki koniec „krwawej łaźni” i zapowiedział, że będzie działał z obiema stronami, by osiągnąć porozumienie. Jego słowa mogą zwiastować większe zaangażowanie USA w proces pokojowy.