Serbski prezydent już na Placu Czerwonym mimo ostrzeżeń
Prezydent Serbii Aleksandar Vučic mimo licznych przeszkód dotarł do Moskwy, by uczcić 80. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem. Z Placu Czerwonego nagrał emocjonalne przemówienie, w którym nie tylko bronił swojej decyzji, ale też uderzył w krytyków z Zachodu. Choć – jak sam przyznał – jego podróż trwała dłużej niż wyprawa Churchilla, Roosevelta i Stalina do Jałty, dla niego najważniejsze było okazanie szacunku historii i narodowi serbskiemu, który wiele Rosji zawdzięcza.
Samodzielny czy prorosyjski? Vučic odpowiada krytykom
„Zawsze znajdą się tacy, którzy powiedzą, że porzuciliśmy proeuropejską drogę” – mówił Vučic, stojąc przed Soborem Wasyla Błogosławionego. Jednocześnie zaznaczył, że jego celem jest działanie dla dobra obywateli Serbii, niezależnie od zagranicznych nacisków. Prezydent podkreślił, że „Serbia pozostaje na drodze do Unii Europejskiej”, ale zaznaczył, że nie przyjmuje poleceń z Rygi, Tallina czy Wilna. To nawiązanie do blokady powietrznej jaką ogłosiły te kraje wobec gości Putina.
Fico doleciał i dał sygnał: nie wszyscy chcą nowej „żelaznej kurtyny”
Premier Słowacji Robert Fico dotarł później do Moskwy z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej przez kraje bałtyckie. Estonia, Litwa i Łotwa zgodnie zablokowały przelot jego samolotu, uniemożliwiając mu udział w obchodach. Fico nazwał to „świadomą próbą sabotowania” swojej wizyty i porównał sytuację do powrotu „żelaznej kurtyny” w Europie. Słowacki polityk złożył swój wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza 9 maja. Nie wiadomo czy uda mu się to zrobić, co w samo w sobie będzie pokazywało skalę podziałów w Europie.
Trzej niepokorni: Serbia, Słowacja i Chiny razem z Moskwą
Wbrew narzucanej przez Zachód izolacji świata, to właśnie Serbia, Słowacja i Chiny pokazują, że Rosja nie została całkowicie odcięta od świata. Na paradę 9 maja przybyło w sumie 29 przedstawicieli innych krajów. Podczas gdy część Europy stosuje wobec Kremla dyplomatyczny bojkot, właśnie te trzy kraje wysyłają sygnał politycznego oporu wobec dominującej linii UE. W czasie gdy Fico walczył o przelot, a Vučic przemawiał z Placu Czerwonego, Chiny wystawiły najliczniejszy zagraniczny kontyngent wojskowy na paradzie.
Chińczycy najliczniejsi w Moskwie – Xi i Putin ramię w ramię
Największym zagranicznym kontyngentem wojskowym podczas moskiewskich uroczystości byli żołnierze z Chin. Prezydent Putin przypomniał o ofiarach II wojny światowej – 27 milionów po stronie radzieckiej i 37 milionów po stronie chińskiej. W odpowiedzi, Xi Jinping zapewnił, że Chiny i Rosja razem będą „bronić prawdy o historii” i sprzeciwiać się manipulacjom.
Cisza nad Ukrainą – rozejm na czas obchodów
Od północy 8 maja obowiązuje ogłoszone przez Putina zawieszenie broni na froncie ukraińskim. Choć Kijów oficjalnie milczy, według ukraińskiego polityka Aleksieja Gonczarenko, armia otrzymała polecenie respektowania rozejmu ogłoszonego przez Rosję. Obie strony wykorzystują chwilę spokoju na ewakuację rannych i poległych. W ukraińskim niebie – po raz pierwszy od miesięcy – nie pojawił się ani jeden rosyjski dron. NIe wiemy jednak czy rozejm ten zostanie dotrzymany i czy 9 maja nie nastąpią jakieś ataki lub prowokacje jednej ze stron.