Spór wokół protokołu, który jest częścią umowy o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE wybuchł po ogłoszeniu 29 stycznia przez Brukselę czasowego przywrócenia kontroli na granicy między Irlandią a Irlandią Północną, co miało zapobiec nieautoryzowanemu wywozowi szczepionek przeciw Covid-19. Wprawdzie strona unijna po fali krytyki po kilku godzinach się z tego wycofała, ale władze w Londynie i Belfaście poczuły, że to dobra okazja do zmiany zapisu, który faktycznie wprowadza granicę handlową między Irlandią Północną a pozostałą częścią Zjednoczonego Królestwa.
"Musimy być szczerzy wobec wszystkich: protokół nie zostanie skasowany" - powiedział w czwartek irlandzki minister spraw zagranicznych Simon Coveney. Przyznał, że istnieją pewne problemy z jego funkcjonowaniem i jego rząd zamierza być pomocny, ale dodał, że te problemy są efektem brytyjskiego stanowiska w czasie negocjacji w sprawie brexitu i choć protokół dopuszcza pewną elastyczność, ewentualne zmiany nie będą duże.
W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer, który oświadczył, że okres zwolnienia niektórych produktów z nowych przepisów dotyczących wwozu towarów do Irlandii Północnej od początku miał mieć charakter tymczasowy. Zgodnie z ustaleniami między Londynem a Brukselą, tymczasowe zwolnienia z kontroli wwożonych do Irlandii Północnej towarów dla supermarketów, produktów farmaceutycznych, mrożonego mięsa oraz paczek mają potrwać do końca marca, ale brytyjski rząd chciałby przedłużenia tego okresu do końca 2022 roku.
W środę wieczorem o problemach związanych z protokołem w sprawie Irlandii Północnej rozmawiali brytyjski minister Michael Gove i wiceprzewodniczący KE Marosz Szefczovicz, którzy stoją na czele wspólnej komisji ds. implementacji umowy w sprawie brexitu, ale jedynym wynikającym z wydanego po rozmowach oświadczenia było to, że w przyszłym tygodniu będą je kontynuować.
Coraz głośniej skasowania protokołu domaga się Arlene Foster, która powiedziała w czwartek, że jest on "z gruntu wadliwy" oraz wyraziła rozczarowanie niechęcią UE do uznania, iż powoduje on zakłócenia w handlu między Wielką Brytanią a Irlandią Północną. Natomiast odnoszą się do słów Coveneya, powiedziała, że "jest on jest całkowicie głuchy na obawy unionistów".
Szefowa północnoirlandzkiego rządu już wcześniej wezwała Borisa Johnsona, by teraz on skorzystał z art. 16 protokołu pozwalającego na jego jednostronne zawieszenie w określonych okolicznościach. Brytyjski premier takiej możliwości nie wyklucza. "Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, czy to na drodze legislacyjnej, czy też poprzez powołanie się na art. 16 protokołu, aby zapewnić, że nie będzie żadnej bariery na Morzu Irlandzkim" - mówił w środę w Izbie Gmin.