Barka jest kluczowym elementem planu rozładowania wynajmowanych przez rząd hoteli, w których umieszczani są przedostający się przez kanał La Manche nielegalni imigranci, a oferowanie bardziej podstawowego standardu zakwaterowania ma zarazem działać jako czynnik zniechęcający kolejnych do podejmowania przepraw.

Wstrzymana przeprowadzka

W poniedziałek rozpoczęło się dwukrotnie już przekładane przenoszenie pierwszej grupy nielegalnych imigrantów na Bibby Stockholm, ale jak się okazało, zamiast spodziewanych 50 osób, na barce zakwaterowano tylko 15. Około 20 kolejnych osób zaskarżyło przy pomocy organizacji charytatywnej Care4Calais decyzję o ich przeniesieniu na barkę i odmówiło przeprowadzenia się na nią.

Reklama

Na Bibby Stockholm docelowo zakwaterowanych ma być 506 osób. Będą to wyłącznie samotni mężczyźni w wieku 18-65 lat, którzy są pod koniec procesu azylowego, co oznacza, że w większości zapewne uzyskają prawo do pobytu w Wielkiej Brytanii, a ich pobyt na barce ma trwać od trzech do dziewięciu miesięcy.

Wszyscy protestują

Barka budzi jednak ogromne kontrowersje. Protestują przeciwko niej zarówno mieszkańcy Portland, niewielkiej miejscowości w hrabstwie Dorset, którzy obawiają się o bezpieczeństwo oraz zwiększoną presję na świadczenia publiczne, jak i organizacje charytatywne pomagające imigrantom, które twierdzą, że trzymanie ich tam jest niehumanitarne.

Nielegalni imigranci będą zakwaterowani w 222 pokojach, przeważnie dwuosobowych, w których znajduje się łazienka i telewizor, a do dyspozycji będą mieli m.in. siłownię, plac do gry w koszykówkę, kilka sal telewizyjnych i świetlic z grami. Będą też mieli zapewnione wyżywienie i opiekę medyczną.

Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych nie podaje konkretnych kwot, ale podkreśla, że zakwaterowanie migrantów na barce jest znacząco tańsze niż w hotelach. Według danych MSW, na koniec czerwca w wynajmowanych przez rząd hotelach przebywało 50 546 nielegalnych imigrantów, co kosztuje budżet państwa ok. 6 mln funtów dziennie. Aby przynajmniej częściowo zmniejszyć tę liczbę, rząd planuje przenieść ich na jeszcze dwie podobne barki oraz do dawnych baz wojskowych, nieużywanych akademików czy ośrodków kempingowych.

Od początku 2023 roku do Wielkiej Brytanii nielegalnie przedostało się przez kanał La Manche 15 071 osób, co jest spadkiem o 15 proc. w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku, ale znacząco większą liczbą niż w tym samym punkcie 2021 roku, gdy wynosiła ona 10 703. Ubiegły rok był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę nielegalnych imigrantów - przybyło ich 45 755, co było wzrostem o 60 proc. w stosunku do 2021 roku.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński