Ewentualna wizyta Mohammeda bin Salmana budzi spore kontrowersje w związku z zaangażowaniem saudyjskiego następcy tronu w zabójstwo opozycyjnego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, do którego doszło jesienią 2018 roku w saudyjskim konsulacie w Stambule. Książę po raz ostatni odwiedził Wielką Brytanię pół roku przed tamtym wydarzeniem.

Brak oficjalnych informacji

O zaproszeniu saudyjskiego następcy tronu jako pierwsze napisały w czwartek dzienniki "The Times" i "Financial Times". Wprawdzie brytyjski rząd jeszcze oficjalnie nie potwierdził wizyty, ale w komunikacie wydanym przez Downing Street po czwartkowej rozmowie telefonicznej Sunaka z Mohammedem bin Salmanem znalazło się zdanie, że obydwaj "mają nadzieję na osobiste spotkanie przy najbliższej okazji", co jest wyraźną sugestią, iż takie plany istnieją.

Reklama

Fakt, że zaproszenie zostało wystosowane, potwierdziła później w saudyjskiej ambasadzie w Londynie stacja BBC. Według jej informacji rozważanym terminem jest pierwsza połowa października.

Zabójstwo Chaszodżdżiego nie wadzi

Wielka Brytania, podobnie jak inne państwa zachodnie, zdecydowanie potępiła zabójstwo Chaszodżdżiego i w odpowiedzi nałożyła sankcje na 20 obywateli Arabii Saudyjskiej, którzy mieli być w nie zaangażowani. Z czasem jednak relacje z władzami w Rijadzie zaczęły się normalizować, czego przejawem była zwłaszcza wizyta złożona w marcu zeszłego roku przez ówczesnego premiera Borisa Johnsona. Podczas niej rozmawiano m.in. o sposobach uniezależniania się świata od rosyjskiej ropy naftowej, choć Johnson mówił, że poruszył też temat przestrzegania praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. Mohammed bin Salman natomiast nie przyjechał na pogrzeb królowej Elżbiety II we wrześniu zeszłego roku.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński