Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi rozpoczął we wtorek dwudniową wizytę w Tokio, gdzie spotkał się z szefem dyplomacji Japonii Toshimitsu Motegim. Następnego dnia ma zostać przyjęty przez premiera tego kraju Yoshihide Sugę.

„Mam nadzieję, że to porozumienie przyczyni się do rewitalizacji gospodarek Japonii i Chin oraz będzie promowało wzajemne zrozumienie” – powiedział Motegi, odnosząc się do uzgodnionych przez oba kraje planów ułatwienia dwustronnych podróży biznesowych.

Obaj ministrowie rozmawiali również na temat kontrolowanych przez Tokio wysp na Morzu Wschodniochińskim, które Japończycy nazywają Senkaku, a Chińczycy – Diaoyu. Obaj ministrowie pozostali przy swoich stanowiskach, ale zgodzili się kontynuować dialog w tej sprawie.

„Chcielibyśmy poprzez wspólne wysiłki obu stron uczynić Morze Wschodniochińskie morzem pokoju, przyjaźni i współpracy” – oświadczył Wang, podkreślając, że oba kraje planują robocze rozmowy na ten temat w przyszłym miesiącu.

Reklama

Podczas spotkania Motegi wyraził również zaniepokojenie sytuacją w Hongkongu – przekazał Reuters, powołując się na anonimowe źródło w japońskim MSZ. Rząd centralny ChRL zacieśnia w ostatnich miesiącach kontrolę nad byłą brytyjską kolonią, co wielu ocenia jako naruszanie obiecanej autonomii tego miasta i swobód obywatelskich jego mieszkańców.

Japonia jest silnie związana z Chinami w gospodarce, ale w kwestiach bezpieczeństwa jest sojusznikiem USA i wyrażała zaniepokojenie wzrostem asertywności Pekinu w regionie. Japońskie ministerstwo obrony zarzuciło niedawno chińskim władzom próby zmiany status quo na Morzu Wschodniochińskim oraz „bezustanne wtargnięcia” na wody otaczające sporne wyspy.

Suga, który został premierem w połowie września, unika jak dotąd stosowania ostrej retoryki pod adresem władz w Pekinie. Podjął jednak działania na rzecz zrównoważenia rosnących wpływów Chin, zacieśniając więzi militarne z Australią oraz wybierając Wietnam i Indonezję jako cele swojej pierwszej zagranicznej podróży po objęciu stanowiska - zauważa Reuters.