Merz: Pokoju nie można osiągnąć za cenę kapitulacji

- Celem niemieckiej polityki jest zachowanie wolności w pokojowej Europie – powiedział Merz podczas dyskusji w Bundestagu o projekcie budżetu na 2026 rok. Zastrzegł, że pokoju nie można osiągnąć za cenę kapitulacji.

- Chcemy pokojowego współżycia narodów w Europie w oparciu o demokratyczne wolnościowe wartości - zaznaczył. - Chcemy, by ta wojna zakończyła się jak najszybciej. Ale umowa wynegocjowana przez duże mocarstwa bez zgody Ukrainy i Europejczyków nie stworzy podstawy dla trwałego pokoju – mówił Merz.

Jak podkreślił, znalezienie pozytywnego rozwiązania zależy od „jedności w Europie, jedności z Ukrainą i jedności w sojuszu transatlantyckim”.

"Europa nie jest marionetką"

Merz pozytywnie ocenił działania USA w celu zakończenia wojny w Ukrainie, ale zaznaczył, że „decyzje o sprawach europejskich mogą zapaść tylko za zgodą Europy”. - Europa nie jest marionetką, lecz suwerennym graczem dbającym o swoje interesy - podkreślił.

- Wojna mogłaby zakończyć się już jutro, gdyby Rosja zakończyła swój niezgodny z prawem międzynarodowym atak i wycofała oddziały z obcego terytorium – powiedział szef niemieckiego rządu, dodając, że „w tym konflikcie jest tylko jeden agresor”.

Niemcy nie zmniejszą wsparcia dla Ukrainy

Merz zapewnił, że Niemcy nie zmniejszą wsparcia dla Ukrainy. - Będziemy wspierać naród ukraiński tak długo, jak to będzie konieczne – zapewnił, dodając, że jego rząd opowiada się za przeznaczeniem rosyjskich aktywów państwowych zamrożonych w europejskich bankach na pomoc Ukrainie. - Putin musi zrozumieć, że nie ma szans na wygranie wojny – podkreślił kanclerz.

Wsparcie finansowe Niemiec dla Ukrainy

W budżecie na 2026 rok środki na wsparcie Ukrainy zwiększono o 3 mld euro do 11,5 mld euro. Ponadto na odnowę atakowanej przez Rosję infrastruktury ukraińskiej Niemcy wyasygnują 170 mln euro.

Broniąc zwiększonych wydatków na wojsko, szef niemieckiego rządu powiedział, że „pokoju i wolności nie można mieć za darmo”. Podczas wystąpienia kanclerza z ław klubu prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) rozległ się okrzyk „podżegacz wojenny”. Szefowa Bundestagu Julia Kloeckner upomniała deputowanych tego ugrupowania.

Szef klubu AfD Tino Chrupalla skrytykował pomoc dla Ukrainy. - Ukraina nie jest 17. landem Niemiec. Róbcie wreszcie politykę dla Niemiec, po to zostaliście wybrani - powiedział. - Finansujecie wojnę w Europie za pomocą broni kupowanej od amerykańskich koncernów zbrojeniowych - dodał pod adresem rządu.

Jacek Lepiarz