Z informacji opublikowanych przez PAP wynika, że w piątek Gazprom rozpoczął napełnianie błękitnym paliwem swoich niemiecki zbiorników. Znajdujący się w Rehden największy zbiornik gazu należący do rosyjskiego giganta po raz ostatni był napełniany pod koniec września. Przez następny miesiąc poziom gazu utrzymywał się na prawie niezmienionym poziomie niecałych 10 proc. pojemności. Paliwo popłynęło również do wypełnionego w ponad 85 proc. magazynu w Jemgum, a także do używanych przez Gazprom magazynów Bergermeer w Holandii oraz Haidach w Austrii.

Poniedziałkowe notowania kontraktów terminowych na TTF dla kontraktów na grudzień spadły o 3 proc., do 77,55 euro za MWh, a styczniowe o ok. 4 proc., do 76,54 euro za MWh. Dla kontraktów na luty 2022 r. wyniósł on ponad 5 proc., do 75,90 euro za MWh.

Pod koniec października Władimir Putin zdecydował, że po napełnieniu rosyjskich magazynów Gazprom ma 8 listopada rozpocząć tłoczenie gazu do europejskich magazynów.

Kreml odpiera zarzuty dotyczące politycznego podtekstu opóźnień w wypełnianiu zbiorników gazu w Europie

Reklama

Rosja wywiązuje się ze swoich zobowiązań wynikających z polecenia prezydenta Władimira Putina o zapełnieniu podziemnych zbiorników gazu w krajach europejskich. „Pytania w tej sprawie należy kierować do koncernu Gazprom”, - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

W czasie poniedziałkowego briefingu dla prasy Pieskow podkreślił, że Gazprom "codziennie kontaktuje się ze swoimi kontrahentami w krajach europejskich".

Rosja wbrew zapowiedziom nie zwiększyła znacząco dostaw gazu

Niedawne obietnice prezydenta Władimira Putina o zwiększeniu wolumenu błękitnego surowca do UE na razie pozostają w sferze deklaracji uważają analitycy z Bloomberg.com. Po zabezpieczeniu krajowych potrzeb związanych z nadchodzącą zimą Putin oficjalnie nakazał Gazpromowi zapełnić europejskie magazyny błękitnym paliwem. Zamiast tego rosyjski gigant poinformował, że wstrzyma w tym tygodniu spotową sprzedaż paliwa na swojej platformie sprzedażowej.

W czasie niedzielnych aukcji rosyjska strona nie zarezerwowała dodatkowej przepustowości dla dostaw skierowanych na europejski rynek paliw. Ilość gazu tłoczonego przez kluczowy rurociąg utrzymała się w poniedziałek znacznie poniżej normy. Benchmarkowe kontrakty futures w obrocie w Holandii wzrosły aż o 9,7 proc. Dodatkowo wczesnym rankiem gaz popłynął w odwrotnym kierunku niż normalnie, czyli z Niemiec do Polski.

„To rozczarowujące, ponieważ rynek gazu potrzebuje więcej dostaw”, powiedział Niek van Kouteren, starszy trader w PZEM, holenderskiej firmie energetycznej. „Jeśli Rosja nie zwiększy przepływów, możemy być świadkami dalszego wzrostu cen”.

O 9:56 w Amsterdamie europejskie kontrakty terminowe na gaz wzrosły o 7,1 proc. do 79,25 euro za megawatogodzinę. Wcześniej kontrakty terminowe osiągnęły poziom 81,23 euro, co jest najwyższą wartością od 28 października.

Europejskie ceny gazu wzrosły w tym roku ponad trzykrotnie - Rosja znacząco ograniczyła dostawy tego surowca na zachód. Dodatkowo ładunki skroplonego gazu ziemnego z Syberii zaczęły płynąć do Azji, głównie Chin. Kreml najwyraźniej stara się skłonić Komisję Europejską, by ta zgodziła się na zwiększenie wolumenu dostaw gazu za pośrednictwem kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2.

Dostawy gazu do Niemiec przez gazociąg Jamał-Europa z dostawą do tłoczni w Mallnow w poniedziałek nadal były dużo niższe niż standardowe. W weekend Gazprom nie zarezerwował miejsca na łącznikach Sudża i Sochranówka na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Nie zarezerwowano również dodatkowej pojemności w stacji Mallnow w Niemczech.

Europa rozpoczęła sezon grzewczy z najniższymi zapasami od ponad dekady. Handlowcy czekali na więcej rosyjskiego gazu z powodu rosnących obaw, że obecnie dostępne źródła surowca nie zaspokoją popytu, jeśli zima okaże się mroźna.

Eksperci z Goldman Sachs Group uważają, że ​​w tym tygodniu Rosja zwiększy do pewnego stopnia przepływy do Europy Północno-Zachodniej. Mimo to bank nie spodziewa się „natychmiastowej pełnej normalizacji przepływów”, czytamy w raporcie napisanym pod kierownictwem przez Samanty Dart.

Rosja nie po raz pierwszy wykorzystuje gaz do kreowania polityki międzynarodowej. Nieudolne starania Brukseli o zatrzymanie eksploatacji Nord Stream 2 nie tylko osłabiły pozycję Ukrainy wobec Rosji, ale przede wszystkim zagroziły bezpieczeństwu energetycznemu UE. U progu zimy i w obliczu światowego kryzysu surowcowego wszyscy musimy się liczyć z dużymi zwyżkami cen prądu, gazu i energii cieplnej oraz żywności - gaz ziemny stanowi podstawę do produkcji nawozów, na których opiera się współczesne rolnictwo.