W codziennej aktualizacji wywiadowczej resortu napisano, że pierwsze transze powołanych w ramach częściowej mobilizacji zaczęły napływać do baz wojskowych i wydano już wiele dziesiątków tysięcy dokumentów powołania, Rosja stanie teraz przed administracyjnym i logistycznym wyzwaniem, jakim będzie zapewnienie szkolenia dla żołnierzy.

"W przeciwieństwie do większości armii zachodnich, rosyjskie wojsko zapewnia żołnierzom wstępne szkolenie na podstawowym poziomie w ramach wyznaczonych jednostek operacyjnych, a nie w specjalnych ośrodkach szkoleniowych. Zazwyczaj jeden batalion w każdej rosyjskiej brygadzie pozostaje w garnizonie, gdy pozostałe dwa są rozmieszczone, i może zapewnić kadrę instruktorów do szkolenia nowych rekrutów lub uzupełnień. Rosja wysłała jednak wiele z tych trzecich batalionów na Ukrainę. Wielu z powołanych żołnierzy nie będzie miało żadnego doświadczenia wojskowego przez kilka lat. Brak instruktorów wojskowych i pośpiech, z jakim Rosja rozpoczęła mobilizację, sugeruje, że wiele ze zmobilizowanych oddziałów wyruszy na linię frontu z minimalnym odpowiednim przygotowaniem. Prawdopodobnie będą one miały wysoki wskaźnik strat" - napisano.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)