Atak dronów na rafinerię w Nowokujbyszewsku
Nowokujbyszewsk leży pod Samarą, ponad 900 km od granic Ukrainy. Znajdująca się tam rafineria, należąca do koncernu Rosnieft, mogła przerabiać 8,8 mln ton ropy rocznie. W nocy ze środy na czwartek na zakład, według świadków, spadło aż kilkanaście ukraińskich dronów, wywołując potężny pożar.
Z nagrań świadków wynika, że były to bezzałogowce typu Lutyj.
Władze regionu, ani reżimowe media nie podały żadnych informacji na ten temat. Gubernator obwodu samarskiego Wiaczesław Fedoriszczew wspomniał na Telegramie o ataku dronów na region. Przestrzegł też, by mieszkańcy nie publikowali zdjęć i nagrań z miejsca uderzenia. Jego napomnienie nie podziałało. W sieci roi się od nagrań z Nowokujbyszewska.
Rafineria w Nowokujbyszewsku przestała operować już na początku sierpnia poprzednim nalocie ukraińskich dronów. Trudno ocenić skalę szkód ostatniego ataku, ale wydaje się, że tym razem została skutecznie unieruchomiona.
Pożar rafinerii w Kraju Krasnodarskim
W nocy bezzałogowce uderzyły również na rafinerię w miejscowości Afipskij w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji (przeszło 400 km od linii frontu w Ukrainie). W sieci pojawiły się nagrania pożaru.
Nie ma jednak żadnych oficjalnych komunikatów na temat skutków tego ataku.
Rosja zakazała eksportu benzyny
Seria celnych nalotów ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie wywołała kryzys paliwowy. Moskwa zareagowała wprowadzeniem zakazu eksportu benzyny. Nowe restrykcje będą obowiązywać od 1 września do 31 października 2025 r. i przedłużają wcześniejszy zakaz, wygasający z końcem sierpnia. Obejmują one „wszystkich eksporterów, niezależnie od tego, czy są producentami”. Jak podano w komunikacie, decyzja ma na celu „utrzymanie stabilnej sytuacji na krajowym rynku paliw”.
Mimo zakazu, ceny paliwa w ostatnim czasie wzrosły, a najbardziej popularna w Rosji benzyna AI-92 i AI-95 osiągnęła niemal rekordową cenę 80 tys. rubli za tonę (ok. 717,7 USD) - wynika z danych petersburskiej giełdy.
To już permanentny kryzys paliwowy?
Do wzrostu cen przyczyniły się nie tylko zniszczenia rafinerii i magazynów paliw w wyniku regularnych ataków dronowych przeprowadzanych przez Ukrainę. Istotnym czynnikiem jest także wzmożony popyt na benzynę w trakcie sezonu turystycznego.
Szczególnie trudna sytuacja panuje na rosyjskim Dalekim Wschodzie, gdzie w niektórych regionach tworzą się wielokilometrowe kolejki do stacji benzynowych, a miejscami paliwa brakuje całkowicie.
Analitycy ostrzegają, że sam zakaz eksportu może nie wystarczyć do opanowania kryzysu. Wolumen eksportu benzyny jest bowiem znacznie mniejszy od poziomu krajowej konsumpcji, co oznacza, że przekierowanie paliwa na rynek wewnętrzny będzie miało ograniczony efekt.
Rosja, będąca jednym z największych producentów benzyny na świecie, eksportuje ją głównie do Turcji i Egiptu.