Jest to skutek zaprzestania tranzytu surowca, który dotąd dostarczany był przez Ukrainę do Bułgarii i Turcji, a teraz popłynie Tureckim Potokiem. "Zgodnie z naszymi kalkulacjami jest to około 450 mln USD rocznie. Nie można tego nazwać stratami, my po prostu nie zarobimy tych pieniędzy" - powiedział Makohon na konferencji prasowej. Ocenił, że należy szukać nowych rynków, by zrekompensować sobie zniknięcie tych dochodów.

Oficjalna inauguracja Tureckiego Potoku, biegnącego z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego, nastąpiła w środę. Makohon na Facebooku wyraził ubolewanie, że "nie udało się zatrzymać" tego projektu. "Odczuliśmy jego wpływ. Tranzyt gazu przez Ukrainę w kierunku Bałkanów realizowany jest od 1 stycznia 2020 roku tylko na potrzebny Rumunii i Mołdawii. Bułgaria, Turcja i inne kraje w tym regionie już nie otrzymują gazu przez Ukrainę" - potwierdził szef OGTSU.

Wskazał, że w 2020 roku tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę zmniejszy się o 15 mld metrów sześc. z powodu uruchomienia Tureckiego Potoku. Stanowi to około 18 proc. ilości gazu, jaką Rosja przesłała przez Ukrainę w 2019 roku.

W czwartek Makohon poinformował, że podczas pierwszych ośmiu dni 2020 roku stopniowo rosła ilość gazu przesyłanego z Rosji przez terytorium Ukrainy: zwiększyła się ona z 40 mln do 100 mln metrów sześciennych. W grudniu 2019 roku przez Ukrainę przechodziło w ciągu doby średnio 261 mln metrów sześciennych surowca.

Reklama

Dyrektor ukraińskiego koncernu Naftohaz Jurij Witrenko powiedział na czwartkowym briefingu, że powodem spadku ilości przesyłanego gazu do 40 mln metrów sześc. było to, iż wszystkie strony przed końcem roku liczyły się z przerwaniem tranzytu przez Ukrainę od 1 stycznia br.

Pod koniec grudnia Rosja i Ukraina podpisały nowy pięcioletni kontrakt na tranzyt gazu. Zgodnie z tą umową w 2020 roku Rosja ma przesłać przez Ukrainę co najmniej 65 mld metrów sześciennych gazu, a w kolejnych latach po 40 mld.

Uruchomiony w środę Turecki Potok miał być w zamyśle jedną z dwóch omijających Ukrainę tras przesyłu rosyjskiego gazu do krajów europejskich. Kluczowe znaczenie dla wstrzymania tranzytu przez Ukrainę ma nieukończony jeszcze Nord Stream 2. Turecki Potok ze względu na przepustowość pozwoli stronie rosyjskiej tylko na pewne ograniczenie tego tranzytu.

Turecki Potok ma dwie nitki, każdą o przepustowości 15,75 mld metrów sześciennych rocznie. Jedną z nich płynie gaz przeznaczony na rynek wewnętrzny Turcji, druga już zapewnia dostawy do Bułgarii. W przyszłości z Bułgarii surowiec ma płynąć do Serbii i Węgier.

Anna Wróbel (PAP)