"Unia Europejska nie może być sponsorem wojny i deportacji cywilów. Wzywam do wdrożenia nowego pakietu sankcji UE wobec Rosji, obejmującego całkowitą blokadę rosyjskich banków i embargo na dostawy rosyjskiej ropy naftowej. Niezbędne jest też wsparcie eksperckie w celu zbadania wszystkich zbrodni okupanta na Ukrainie" - zaapelował Zełenski w wystąpieniu za pośrednictwem łącza wideo.

Ukraiński lider ponownie opowiedział się za jak najszybszą integracją swojego kraju z UE. "Przystąpienie Ukrainy do europejskich struktur jest kwestią bezpieczeństwa, a także zachowania wolności i demokratycznego ustroju w całym regionie Europy Środkowej" - ocenił.

Według prezydenta należy także podjąć odpowiednie działania na poziomie unijnym, wspierające starania Kijowa na rzecz powrotu obywateli Ukrainy bezprawnie wywiezionych do Rosji.

"Przymusowo przesiedlono już ponad pół miliona Ukraińców - to tak, jakby deportowano całą ludność Tallina lub jedną trzecią mieszkańców Estonii. Wywożą naszych obywateli w odległe rejony Rosji, odbierają im dokumenty, rozdzielają dzieci od rodziców. (...) Nie pozwólmy, by powróciły wydarzenia z czarnych kart historii, gdy Estończycy i Ukraińcy byli więzieni na Syberii. (...) Większość dawnych katów Tallina nigdy nie została ukarana za to, co zrobili - dlatego tak ważne jest pociągnięcie do odpowiedzialności ich dzisiejszych rosyjskich następców" - powiedział Zełenski.

Reklama

W ocenie prezydenta Ukrainy "Rosja pozostaje bezkarna, ponieważ korzysta ze swoich międzynarodowych przywilejów, w tym stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ". "(Rosjanie) nie wierzą, że Europa może ich ukarać, dlatego trzeba działać zdecydowanie" - podkreślił, wskazując jako wzór do naśladowania bezkompromisową postawę Estonii wobec Moskwy.

"Tallin jako jeden z pierwszych udzielił nam wszelkiej niezbędnej pomocy. Dostarczyliście nam broń, rezygnujecie z rosyjskich nośników energii. Znaczące jest też to, że już 26 lutego (tj. dwa dni po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę - PAP) w stolicy Estonii zorganizowano wielki wiec poparcia dla naszej sprawy" - zauważył prezydent.

Zełenski wyraził przekonanie, że zaplanowane na środę w Kijowie rozmowy z przywódcami Polski, Estonii, Litwy i Łotwy będą "ważnym sygnałem poparcia" dla Ukrainy. "Do spotkania ma dojść za kilka godzin. Oczekuję z niecierpliwością" - dodał.