Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podjęła akcję wymierzoną w rosyjskich kolaborantów w łonie Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UPC MP). Alternatywny wobec cieszącej się od 2019 r. autokefalią Prawosławnej Cerkwi Ukrainy (PCU) Kościół jest uznawany za główny filar rosyjskich wpływów od czasu, gdy po rozpoczęciu inwazji władze zdelegalizowały prorosyjskie partie polityczne.

Synod w Ławrze Peczerskiej

Na 23 listopada UPC MP planowała przeprowadzenie synodu w kijowskiej Ławrze Peczerskiej. W przeddzień na teren ławry, będącej najważniejszym centrum pielgrzymkowym kontrolowanym przez UPC MP, oraz do kilku innych świątyń na terenie kraju weszli funkcjonariusze SBU. Sprawdzono budynki administracyjne, hotele dla pielgrzymów i cele mnichów. Jak pisze Sonia Koszkina, redaktor naczelna Lb.ua z szerokimi kontaktami wśród hierarchów, w pokojach gościnnych kilka miesięcy temu rozlokowali się obywatele Rosji. SBU sprawdziła w sumie 350 pomieszczeń i 850 osób. „Ponad 50 osób poddano pogłębionemu przesłuchaniu kontrwywiadowczemu, w tym z wykorzystaniem wykrywacza kłamstw. Wśród nich byli nie tylko obywatele Ukrainy, lecz także cudzoziemcy, zwłaszcza obywatele Federacji Rosyjskiej” – czytamy w komunikacie służby.
Znaleziono rosyjskie dokumenty, prokremlowską literaturę, ponad 2 mln hrywien (250 tys. zł) i 100 tys. dol. w gotówce, a także tzw. metodyczki, czyli wskazówki z Moskwy o tym, jak należy odnosić się w kazaniach do wojny rosyjsko-ukraińskiej. Przeszukania są kontynuowane w innych miejscach. 25 listopada jednego z duchownych, archimandrytę Nicetasa (imię świeckie: Mykyta Storożuk), sekretarza eparchii czerniowiecko-bukowińskiej, zastano w łóżku z 17-letnim chórzystą. Nicetas raptem dwa dni wcześniej został wybrany przez synod na biskupa eparchii iwano-frankiwskiej po ucieczce do Moskwy poprzednika, metropolity Serafina (Wasyla Zaliznyckiego). Z kolei metropolita Jonatan (Anatolij Jełećkych) kierujący eparchią tulczyńsko-bracławską jest podejrzany o usprawiedliwianie rosyjskiej agresji i wzniecanie nienawiści na tle religijnym. W następstwie działań SBU opozycyjny polityk Mykoła Kniażycki wniósł projekt ustawy delegalizującej UPC MK.
Reklama

Propagatorzy "russkiego miru"

Wierni Moskwie duchowni od lat byli nad Dnieprem propagatorami „russkiego miru”. W 2014 r., gdy zaczynała się rosyjska agresja, w budynkach należących do ławry w Świętogórsku w obwodzie donieckim przechowywano broń, która miała posłużyć do wzniecenia powstania. Ukrywali się tam czołowi przedstawiciele separatystów i rosyjskich oficerów wysłanych na Donbas, na czele z Igorem Girkinem, funkcjonariuszem Federalnej Służby Bezpieczeństwa, późniejszym ministrem obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Podobną rolę moskiewska Cerkiew pełniła w Odessie. Po 24 lutego 2022 r. niektórzy duchowni zdystansowali się do działań Kremla. W maju Kościół zwołał sobór, po którym ogłoszono zerwanie związków z rosyjską centralą kierowaną przez patriarchę Cyryla (Władimira Gundiajewa).
Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a część obserwatorów postrzega dystans jako działanie taktyczne. Najważniejsze postanowienia soboru w oficjalnym komunikacie zostały ujęte dość niejasno, a znowelizowany statut Cerkwi, który miał je skonkretyzować, do tej pory nie został opublikowany. „Przyczyna jest prosta: UPC MK czeka, w jaki sposób i kiedy zakończy się wojna, żeby zdecydować, czy stanąć po stronie mądrych, czy pięknych” – obrazowo pisze Koszkina. Równolegle część hierarchów na terenach okupowanych przeszła na stronę Rosji. Przykładem jest kierujący eparchią iziumsko-kupiańską metropolita Elizeusz (Ołeh Iwanow). Pod okupacją błogosławił kolaboracyjną administrację, a gdy Ukraińcy we wrześniu wyzwalali oba miasta, uciekł do Rosji. UPC MK pozbawiła go stanowiska dopiero 29 września.
Skandal wywołało też niedawne nagranie z ławry w Kijowie, na którym chór po mszy odśpiewał pieśń ze słowami „dzwon płynie, płynie nad Rosją, budzi się mateczka Ruś”. Nie była to przy tym tradycyjna pieśń cerkiewna, lecz utwór napisany w 2004 r. przez poetkę z Rostowa nad Donem. Wiele wskazuje na to, że to opublikowanie nagrania wpłynęło na wysłanie SBU do UPC MP. W efekcie wojny i postawy hierarchów, według badań ośrodka KMIS, odsetek wiernych UPC MP skurczył się między czerwcem 2021 r. a lipcem 2022 r. z 18 do 4 proc. W tym czasie z 42 do 54 proc. wzrósł odsetek wiernych PCU, a z 12 do 14 proc. – odsetek prawosławnych nieprzywiązanych do konkretnej Cerkwi. ©℗