W czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii. W ogłoszonym wyroku Trybunał uwzględnił wszystkie zarzuty podniesione przez Komisję Europejską i stwierdził, że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa UE.

"To orzeczenie jest adresowane do państwa polskiego, zostało ono wydane w ramach sporu pomiędzy Komisją Europejską a Polską i w związku z tym Polskę w tej sprawie reprezentuje rząd" - przypomniał na czwartkowym briefingu Falkowski.

Jak wskazał, zasadniczo "odbiorcą" czy "adresatem" tego wyroku jest "władza wykonawcza, a pośrednio zapewne też ustawodawcza". "To orzeczenie wprost nie kwestionuje, nie nakazuje, nie podejmuje próby dokonania zmiany, zawieszenia, uchylenia jakichkolwiek polskich przepisów i w tym sensie nie ma bezpośredniego wpływu na pracę SN" - powiedział rzecznik Izby Dyscyplinarnej. Jak dodał, "w związku z tym także Izba Dyscyplinarna jak na razie będzie pracować tak, jak dotąd".

Rzecznik przekazał jednocześnie, że w związku z wydaniem wyroku przez TSUE postanowienie z 8 kwietnia ubiegłego roku - w którym Trybunał zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów - wygasło. "Ten środek tymczasowy (...) już po prostu nie działa - taki jest stan prawny" - powiedział Falkowski.

Reklama

Dopytywany, czy oznacza to możliwość, że Izba Dyscyplinarna SN powróci do rozpatrywania spraw dyscyplinarnych, Falkowski odparł, ze nie chciałby w tym zakresie czynić żadnych zapowiedzi, ale "teoretycznie taka możliwość została otwarta".

Pytany o kolejne postanowienie TSUE o środkach tymczasowych ws. polskiego wymiaru sprawiedliwości, Falkowski wskazał na środowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. "W tej sytuacji jest jasne, że takie postanowienia o środkach tymczasowych przynajmniej nie muszą być stosowane" - powiedział.

W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.

Na kilkadziesiąt minut przed wyrokiem TK Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - uwzględniając wnioski Komisji Europejskiej - wydał kolejne postanowienie o środkach tymczasowych ws. polskiego wymiaru sprawiedliwości. Unijny trybunał zobowiązał Polskę do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Oznacza to, że Polska ma zawiesić działalność Izby Dyscyplinarnej m.in. w sprawach immunitetów sędziowskich.

Jednocześnie w czwartek TSUE orzekł o niezgodności z prawem unijnym systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Według TSUE proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w tym członków Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od organu (Krajowej Rady Sądownictwa), "którego struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą i ustawodawczą i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości".

Trybunał zwrócił także uwagę na fakt, że w założeniu Izba Dyscyplinarna ma składać się wyłącznie z nowych sędziów, którzy nie zasiadali do tej pory w Sądzie Najwyższym, oraz na to, że sędziom tym przysługuje "bardzo wysokie wynagrodzenie i szczególnie wysoki stopień autonomii organizacyjnej, funkcjonalnej i finansowej" w porównaniu z warunkami panującymi w pozostałych izbach tego sądu. (PAP)

Autorzy: Sonia Otfinowska, Marcin Jabłoński