Szrot w opublikowanym w piątek wywiadzie był pytany m.in. o to, jak prezydent patrzy na aktualne relacje Polski z Unią Europejską.

Jak powiedział, "prezydent patrzy na nie z niepokojem, ale i nadzieją". "Trzeba powiedzieć wprost, że Unia Europejska jest wspaniałym projektem, a idee, które przyświecały jej powstaniu i rozwojowi, były ideami, które są bliskie sercom chyba wszystkich Europejczyków. To, co się dzieje z Unią Europejską w ostatnich latach, niestety nie napawa optymizmem. Ale prezydent ciągle uważa, że ten kurs, trochę niebezpieczny, można skorygować" - zaznaczył Szrot.

Pytany, w jaki sposób, odparł, że "szanując suwerenność poszczególnych krajów, szanując ich aspiracje i ambicje". "Przypomnę, że w ostatnich tygodniach na temat tego konfliktu, bo to, co się dzieje, można już śmiało nazwać konfliktem między Polską, Komisją Europejską i TSUE, wiele podmiotów z tzw. starych krajów Unii Europejskiej, przede wszystkim kandydaci na prezydenta Francji, prawnicy i publicyści, podziela stanowisko Polski w sprawie prymatu prawa krajowego nad unijnym" - wskazywał szef gabinetu prezydenta.

"Rozmawiamy już po debacie w Parlamencie Europejskim, w której uczestniczył premier Mateusz Morawiecki i widać, że ze strony Komisji Europejskiej oraz ze strony mainstreamu Parlamentu Europejskiego raczej nie ma tej refleksji, którą widzieliśmy w wypowiedziach głów państw, rządów, wybitnych polityków zachodnioeuropejskich" - dodał.

Reklama

Na uwagę, że wszystko wskazuje na to, iż Polska będzie płacić kary na rzecz Komisji Europejskiej, które zasądził TSUE w sprawie Turowa, odpowiedział, że "to absurd". "Mówię to, jako polityk i jako urzędnik, ale także jako prawnik. Po pierwsze – ten wyrok jest niewykonalny. Po drugie – nie ma on żadnego związku z rzeczywistością" - ocenił Szrot.

"Powiedzmy sobie szczerze – gdyby rzeczywiście zatrzymać jakimś cudem wydobycie węgla, to jakby to wpłynęło na zaopatrzenie w wodę mieszkańców okolicznych czeskich wiosek? W żaden sposób, bo to nie jest kwestia wydobycia węgla, tylko istnienia szybów podziemnych. Pojawia się pytanie co dalej? Tutaj inicjatywa jest po stronie rządu. Z tego co wiem, rząd planuje pewne kroki prawne, ale nie chciałbym ich uprzedzać" - powiedział szef gabinetu prezydenta. (PAP)