Gazociąg jest już gotowy do użycia i czeka na zakończenie certyfikacji ze strony władz Unii Europejskiej. Prezydent Władimir Putin stwierdził, że jest gotowy na uruchomienie przesyłu gazu już dzień po uzyskaniu odpowiednich zgód regulatorów.

Mimo to jednak projekt może zacząć funkcjonować na dobre dopiero w maju, jeśli regulatorzy wykorzystają cały przysługujący im czas na wydanie pozwoleń. Nie wiadomo, czy europejscy regulatorzy będą chcieli przyspieszyć ten proces, gdyż wątpliwości co do Nord Stream 2 są coraz większe. Projekt ten wciąż budzi wiele kontrowersji w obliczu obawy, że jego uruchomienie spowoduje uzależnienie Europy od gazu z Rosji. Wątpliwości tego rodzaju pojawiają się także wśród niemieckiej partii Zielonych, która najprawdopodobniej będzie tworzyć przyszły rząd koalicyjny Niemiec.

Rosnące ceny energii w połączeniu z dostawami gazu poniżej możliwości sprawiły, że państwa Europy zaczęły oskarżać Rosję o celowe zmniejszanie dostaw po to, aby wymusić na Unii Europejskiej przyspieszenie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2.

Gazociąg ma wciąż silne poparcie polityczne Niemiec

Reklama

Mimo to polityczne poparcie dla gazociągu w Niemczech raczej nie ulegnie zmianie. Niemiecki rząd pod przywództwem odchodzącej kanclerz Angeli Merkel niezmiennie wyrażał wsparcie dla gazociągu, wbrew poważnym obiekcjom ze strony USA i części państw UE, a także sąsiadującej z Rosją Ukrainy.

Olaf Scholz z SPD, który najprawdopodobniej będzie kolejnym kanclerzem Niemiec, również mocno poparł Nord Stream 2 i zapowiedział, że zmiana w polityki w tym obszarze nie rysuje się na horyzoncie.

Zieloni, czyli druga największa siła polityczna negocjująca udział w niemieckiej koalicji rządowej, przez dlugi czas sprzeciwiali się projektowi Nord Stream 2. Współprzewodniczący tej partii Robert Habeck, który zajmie jedno z kluczowych stanowisk w przyszłym rządzie, powtórzył swój apel dostosowanie gazociągu do przepisów Unii Europejskiej oraz oskarżył Rosję o wykorzystywanie tego projektu jako narzędzia szantażu.

W czasie kampanii wyborczej projektowi Nord Stream 2 otwarcie sprzeciwiali się również liberałowie z FDP, czyli druga partia, która stworzy przyszły rząd koalicyjny w Niemczech. Mimo to jednak, nawet gdyby Zieloni lub FDP w czasie rozmów koalicyjnych z SPD próbowali torpedować projekt, to SPD prawdopodobnie nie dopuści do zablokowania Nord Stream 2.

Terminy i przebieg procesu uzyskiwania zgód

Zgody w Niemczech

Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci (Bundesnetzagentur, w skrócie: BnetzA) ma czas do 8 stycznia na wydanie decyzji ws. certyfikacji, co będzie oznaczało zakończenie trwającego cztery miesiące okresu od momentu, gdy niemieckie władze otrzymały podanie w tej sprawie.

Zgoda agencji BnetzA wydaje się przesądzona po tym, jak resort gospodarki w Berlinie w ubiegłym miesiącu ocenił, że Nord Stream 2 nie stwarza ryzyka dla dostaw energii dla Niemiec i całej UE.

Ocena UE

Następnie projekt decyzji zostanie przekazany do Komisji Europejskiej, która rozpatrzy go w kontekście spełniania reguł Unii Europejskiej. W szczególności chodzi o zasadę, aby działalność gospodarcza związana transportem gazu była oddzielona od działalności związanej z produkcją i sprzedażą surowca (tzw. unbundling)

Grupa europosłów napisała w ubiegłym miesiącu list do komisarza ds. energii Kadri Simsona ostrzegając, że Nord Stream 2 nie spełnia wymogów unbundlingu. Posłowie wezwali do „jasnego i silnego” dostosowania się do europejskich reguł energetycznych, o co apelował również współprzewodniczący niemieckich Zielonych Robert Habeck.

Niemniej ewentualna zgoda Komisji Europejskiej nie jest wiążąca, co ogranicza jej wpływ na możliwość zatrzymania projektu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest opóźnienie. Unia Europejska ma dwa miesiące na wypracowanie konkluzji w tej sprawie. Czas ten może być wydłużony o kolejne dwa miesiące. Dopiero wtedy niemiecki regulator będzie mógł wydać zgodę na rozpoczęcie przesyłu surowca przy pomocy Nard Stream 2.

Zatem jeśli wszystkie instytucje skorzystają z najdłuższych przysługujących im terminów, to niemiecka BnetzA wyda zgodę na certyfikację gazociągu do 8 stycznia, a Komisja Europejska skorzysta z 4-miesięcznej możliwości, to proces ten zakończy się 8 maja. Wtedy niemiecki regulator będzie mógł wydać ostateczną zgodę na uruchomienie gazociągu.