Kilku unijnych liderów planuje w najbliższym czasie wizyty w Pekinie, choć agenda większości z nich owiana jest tajemnicą. Jako pierwszy o swojej podróży do Chin poinformował na marginesie unijnego szczytu prezydent Francji Emmanuel Macron, który zapowiedział, że będzie mu towarzyszyć szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Rzecznik KE Éric Mamer pytany wczoraj, dlaczego przewodnicząca KE wybiera się do Pekinu właśnie z Macronem, odparł zupełnie poważnie, że prezydent Francji po prostu zaprosił szefową KE i to jedyny powód takiej organizacji tej wizyty. Sam Macron z kolei twierdzi, że dzięki tej wizycie Unia będzie rozmawiać z chińskimi władzami jednym głosem. To również francuski przywódca, a nie von der Leyen, poinformował o dacie tej wizyty, która ma mieć miejsce 4 kwietnia.

Co będzie celem Brukseli w rozmowach z liderami Państwa Środka? – Myślę, że nie potrzeba specjalnego powodu, żeby wybrać się do Chin. Chiny to nieprawdopodobnie ważny partner dla UE w odniesieniu zarówno do relacji międzynarodowych, jak i pod wieloma innymi względami – tak na to pytanie odpowiedział rzecznik KE. Jednocześnie Mamer podkreślił, że agenda spotkań von der Leyen nie będzie tożsama z agendą Pałacu Elizejskiego i obie wizyty – choć będą odbywały się w tym samym czasie i szefowa KE przyleci do Pekinu wraz z Macronem – są organizowane odrębnie. Sami unijni liderzy nie ukrywają jednak, że celem wizyty jest przede wszystkim zaangażowanie obu stron w proces pokojowy i zakończenie trwającej od ponad roku wojny w Ukrainie. Według informacji z Komisji von der Leyen ma mieć w najbliższy czwartek wystąpienie na temat relacji Bruksela–Pekin, które poprzedzi jej wizytę w Państwie Środka i wskaże potencjalne linie współpracy między obiema stronami.

CAŁY TEKST WE WTORKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP