Temat "nominacji wysoko postawionych urzędników UE" został poruszony w środę podczas cotygodniowego spotkania unijnych komisarzy, chociaż Komisja Europejska nie chce zdradzać szczegółów dyskusji. "Nie będziemy komentować wewnętrznych rozmów" - uciął temat podczas środowego spotkania z dziennikarzami wiceprzewodniczący KE Marosz Szefczovicz.

Polityk wypadł w procesie rekrutacyjnym gorzej niż jego dwie kontrkandydatki

Tymczasem, w Brukseli od kilku dni nie cichną wątpliwości wokół nominacji niemieckiego europosła Marcusa Piepera z CDU, czyli macierzystej partii szefowej Komisji, na prominentne stanowisko pełnomocnika KE ds. małych i średnich przedsiębiorstw. Sprawa w brukselskich kuluarach zyskała już nawet przydomek "Afery Piepera".

Reklama

Chociaż Pieper został nominowany na stanowisko podczas spotkania komisarzy 31 stycznia, afera nabrała rozgłosu teraz, kiedy okazało się, że polityk wypadł w procesie rekrutacyjnym gorzej niż jego dwie kontrkandydatki. Rumieńców sprawie dodaje też fakt, że nałożyła się ona na początek kampanii wyborczej von der Leyen, która starać się będzie o reelekcję na stanowisko przewodniczącej KE.

Wątpliwości co do przejrzystości i bezstronności nominacji Piepera podniosła jeszcze w lutym grupa europosłów, która wysłała do szefowej KE list z żądaniem wyjaśnień. "Minęło sześć tygodni i nadal ich nie otrzymaliśmy" - napisał we wtorek w serwisie X jeden z sygnatariuszy dokumentu, niemiecki europoseł Zielonych Daniel Freund.

Pod koniec marca podobny list do przewodniczącej KE wystosowało czterech komisarzy, w tym szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton, komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni i komisarz UE ds. pracy i spraw socjalnych Nicolas Schmit. Ten ostatni będzie zresztą walczył z von der Leyen z ramienia socjaldemokratów o fotel przewodniczącego Komisji. Komisarze zażądali od szefowej KE wyjaśnień i chociaż sprawa nie trafiła formalnie na agendę środowego spotkania komisarzy, to i tak została na nim poruszona w myśl zasady, że "każdy komisarz pod koniec spotkania ma prawo poruszyć temat spoza agendy".

"To raczej niespotykane, że konserwatywni politycy podpisują umowy o pracę w święta"

Pieper miał podpisać czteroletni kontrakt z Komisją 31 marca; stanowisko obejmie 16 kwietnia. Krytycy zarzucają politykowi nie tylko nieprzejrzyste okoliczności nominacji, ale wytykają również to, że Pieper nigdy publicznie nie wypowiadał się w żadnym innym języku niż jego ojczysty niemiecki, co może być przeszkodą w kontaktach z przedsiębiorcami z innych krajów niż Niemcy i Austria. Zauważono także, że Pieper podpisał umowę z KE w niedzielę wielkanocną.

"To raczej niespotykane, że konserwatywni politycy podpisują umowy o pracę w święta" - skomentował Daniel Freund cytowany przez portal Politico.

Część europosłów chce powtórzenia procesu rekrutacyjnego i rozwiązania umowy z Pieperem. W środę na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego ma się odbyć debata, a w czwartek głosowanie nad absolutorium za rok budżetowy 2022 r. Do sprawozdania dodano poprawkę zgłoszoną przez hiszpańską socjaldemokratkę Isabel Garcię Munoz, która wzywa do cofnięcia nominacji dla Piepera.

Komisja nie skomentowała co zrobi, jeśli PE zagłosuje za takim rozwiązaniem.