Jeszcze niedawno wydawało się, że sprawę samochodów spalinowych w Unii Europejskiej mamy załatwioną raz na zawsze. Urzędnicy podjęli bowiem decyzję i uznali, iż są one szkodliwe dla środowiska.

Samochody spalinowe nie takie złe. Elektryki pod lupą

Zgodnie z przyjętymi w UE regulacjami, samochody spalinowe, jako te, które emitują najwięcej dwutlenku węgla, trzeba zabrać z naszych dróg i od 2035 roku obowiązywać ma zaraz rejestracji nowych pojazdów tego typu. Docelowo zastąpić miały je samochody elektryczne, które w oczach twórców unijnych przepisów, są dla środowiska krystalicznie czyste i nie wprowadzają do atmosfery żadnych zanieczyszczeń. Teraz ten idylliczny obraz zaczyna rozpadać się na kawałki.

Reklama

O konieczności zmian terminów wejścia w życie unijnych regulacji w Brukseli wspominało się co prawda już wiosną, uznając, iż Europa postawiła sobie zbyt ambitne cele, ale dopiero pewien raport pokazał, czym są unijne przepisy. A sprawdzenie ich zasadności zleciło niemieckie stowarzyszenie UNITI. Raport w tej sprawie przedstawił w poniedziałek, 22 lipca prof. Martin Kment, dyrektor zarządzający w Instytucie Prawa i Ochrony Środowiska Uniwersytetu w Augsburgu. I w ocenie uczonego, wprowadzone w UE regulacje dotyczące samochodów spalinowych są niezgodne z...prawem Unii Europejskiej.

Unia łamie własne prawo? Samochody spalinowe zostają

Na czym opiera on swoją rewolucyjną opinię? Otóż stwierdza między innymi, że brukselscy urzędnicy, oceniając szkodliwość samochodów spalinowych dla środowiska, zastosowali przestarzałą metodę, badająca emisję dwutlenku węgla jedynie z „rury wydechowej”. I w takiej sytuacji rzeczywiście elektryki są dla środowiska nieszkodliwe, jednak błędna jest sama metoda, bowiem nie bierze pod uwagę zużycia dwutlenku węgla w całym „cyklu zużycia samochodu”. A wtedy należałoby doliczyć, jak wiele dwutlenku węgla zużyto podczas jego produkcji, czy, co wydaje się oczywiste – ile CO2 zużywane jest w procesie produkcji energii, jaką samochód elektryczny zużywa (jeśli pochodzi ona ze spalania materiałów kopalnych, bądź gazu).

Ale a tym nie koniec. W ocenie naukowca, takie podejście do badania stopnia ekologii w samochodzie spowodowało naruszenie unijnych zasad: wolności gospodarczej, równości wobec prawa i ochrony środowiska. Dodatkowo w unijnych zapisach przewidziane jest nakładanie kar na producentów samochodów, jeśli ci nie zastosują się do wprowadzonych przepisów. I to również, jak uważają twórcy raportu, jest niezgodne z unijnym prawem.

Jak poinformował we wtorek niemiecki Bild, politycy z tego kraju zamierzają aktywnie włączyć się w kampanię, która doprowadzić ma do wycofania się Komisji europejskiej z przepisów dotyczących samochodów spalinowych